hatenomore, 17 lipca AD 2002 (Menu: Felietony / inny. Przeczytano: 9337 razy. Komentarze: 148)
chrześcijanie czy nie chrześcijanie?!
Musze przyznać, że ostatnio jestem zdruzgotany nieco tym co dzieje się na muzycznej scenie chrześcijańskiej w Polsce.
Chodzi mi o to co już wszyscy po części widzą - chrześcijańska muzyka stałą się modna i dość wygodna pod wzgledem ilości przeróżnych festivali i innych imprez na których można się pokazać, jednak jakoś tej muzyki... hmy przesłania zostawia wiele do życzenia...
Czy wiecie o czym mówie...
Nie o czysto technicznej stronie myśle bo ta Polsce naprawde nie jest najgorsza, a jest pare zespołów które choć mało znane, są naprawde rodzynkami na polskiej scenie..., chodzi mi jednak o to, że jest to mało "uduchowione" w dodatku zauważam, epizody w stylu, artyści zchodzą ze sceny i pierwsze co robią to ręka sięga do kieszeni i wyjmuje paczke fajek...
Wybaczcie, ale ja tutaj czegoś nie rozumiem, pewnej dwulicowości, życie z Bogiem to wyzwolenie od wszelkiego nałogu, chociaż jak wiadomo w naszym "chrześcijańskim kraju" co 3 osoba pali... he ale to zostawiam juz waszej ocenie...
Wracając do tematu, sieje nielekki zamęt w głowie pewnie wielu ludziom, fakt jaki kreują osoby występujące na scenie a potem palące fajki gdzieś w tłumie do tego słowa..., które są słowami z powiedzmy niezbyt cenzuralnymi... hmy jak to pogodzić
czy można to pogodzić...
czy tworzenie muzyki z tekstami krążącymi w około Boga i sensu życia, nie stały się dla wielu zespołów dziś alternatywą by być zaakceptowanym w szerszym gronie?
czy teksty które nie mówią o Bogu bezpośrednio, są o Bogu...?
mam nadzieje, że przyjdzie czas gdzie będzie odrzucone to co jest plewą od tego co jest prawdziwym ziarnem, tak aby owoc był wielki!
KOMENTARZE:
Redakcja Usvart-Zine nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych poniżej.
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SAVIOUR, skomentowano dnia : 24 sierpnia AD 2002 @ 00:36.
cozzzzz osobiscie uwarzam, ze przyznanie sie do Boga publicznie jest nie lada wyczynem..,
generalnie nie wiem o jaki poziom polskich chrzescijanskich kapel chodzi? bo jakiez to sa kapele ? rozumiem, ze tymoteusz, armia i houk niesie dobre przeslanie ale bez przesady nie uzywajmy tu terminu chrzescijanskie...a jesli chodzi o takie zespoly to co nam jeszcze pozostaje..? oczywiscie nie mozna tu wliczac muzyki gospel ktora stoi na takim poziomie na jakim stoi tam liczy sie radosc a nie umiejetnosci muzykow...hmmm naprawde nie wiem o kogo moze chodzic..prosze o przyklady...:))))
wiecie ja w moim srodowisku moge wyliczyc na palacach ludzi wierzacych,wiec nie jest to takie popularne no chyba ze jest popularne w srodowisku pop.:)))))))))) choc w sumie coraz wiecej jest tez ludzi ktorzy chca uciec od tego juz zdemoralizowanego swiata!
rozumiem ze chodzi o prawdziwa duchowosc, to bardzo trudne zgadzam sie ze malo jest ludzi prawdziwie wierzacych, czasem nawet wydaje mi sie ze ludzie ograniczaja sie do chodzenia co niedziele do kosciola, ze wazne jest tylko pokazanie sie ludzia a tak naprawde nie wielu stawia na Boga..straszne jest tez to, ze wiekszosc widzi Boga a nie dostrzega szatana! ogolnie baaaaaardzo malo rodzin czytuje biblie, zupelnie jakby wszysty skonczyli nauke i poznawanie Boga w szkole podstawowej! dlaczego iz tylu jest w polsce chrzescijan a nawet katolikow jest tyle kradziezy i przemocy? chyba rzeczywiscie wiara sie skomercjalizowala bo nikt tak naprawde sie tym nie przejmuje ... potrzeba nam powrotu do korzeni!
Stey Heavy!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! pit, skomentowano dnia : 29 sierpnia AD 2002 @ 01:04.
wybacz ale jednej rzeczy nie rozumiem. nie odwolam sie bezposrednio do twojej wypowiedzi ale do faktu istnienia tego niepojetego dla mnie zjawiska jakim jest death metal o przekazie chrzescijanskim. przeciez teksty o takim przekazie stoja w ogromnym konflikcie z muzyka. death metal muzycznie jest ekspresja uczuc jak najbardziej negatywnych. zrodzil sie z agresji, nienawisci, jest przepelniony brutalnoscia, czy w takim razie chrzescijanie chca nauczac milosci do blizniego poprzez muzyke emanujaca nienawiscia? przeciec to cyrk. lubisz ciezka muze a nie chcesz isc do piekla? - sluchaj undeath metalu.(jezus ok).
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! PanTher, skomentowano dnia : 02 września AD 2002 @ 15:21.
coz... ;)
Dawid tak "agresywnie" wykonywal swoje psalmy, ze "zgorszyl" swoja zone...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 04 września AD 2002 @ 00:58.
moim zdaniem to trzeba być wielkim frajerem , żeby nie będąc naprawdę chrześcijaninem próbować grać metal z chrześcijańskim przekazem i to jeszcze po to , zeby się łatwiej "wybić"...cóż , prędzej czy póżniej tacy ludzie doświadczą skutków swojej decyzji...granie dla Boga i śpiewanie o Nim(nawet obłudne) niesie ze sobą pewne konsekwencje , o czym niektórzy zdają się nie wiedzieć...cóż , prędzej czy pożniej to zrozumieją...
P.S. Swoją drogą , ciekawe jak to jest dostać w mordę albo być zbluzganym za wiarę , której się nie wyznaje(szczerze)...to musi być (nie)ciekawe...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! AvantaR, skomentowano dnia : 04 września AD 2002 @ 13:30.
Zgadzam sie, ze nie moze byc czegos takiego jak spiewanie o Bogu a na boku chlanie (bo palenie jeszcze moge zrozumiec, choc sam tego nie lubie). To nie ma sensu, jaki to daje przyklad. Spiewam Jezus mnie wyzwolil i ide sie schac w trupa. BEZ SENS !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Jan Trębacz, skomentowano dnia : 11 września AD 2002 @ 01:32.
Po 1: co do wypowiedzi Pita: death zrodził się z agresji, nienawiści, oki, zgodzę się w 100%, narodził się też z bólu, rozpaczy, poczucia wewnętrznej pustki, wreszcie buntu wobec otaczającej nas rzeczywistości... A czy te uczucia są obce chrześcijanom?!!! Czy nigdy nie wołałeś do Boga w rozpaczy, czy nigdy nie buntowałeś się wobec otaczającego Cię zła, czy nigdy nie czułeś - pomimo tego, że wybrałeś scieżkę wiary - jakiejś wewnętrznej pustki?
Nie wiem, może każdy ma inną wrażliwość, ale ja w momentach gniewu, kiedy mam dość moich upadków, mojej dwulicowości, kiedy boję się i nie wiem co mam robić, kiedy wkurza mnie to, że wokół mnie (i we mnie) jest tyle g*#na, to często lubię zapuścić sobie naprawdę "agresywną" muzę - ale taką, przez którą mogę wołać do Pana, wołać o ratunek i pomoc. Nie mówię tu ABSOLUTNIE o ostrej muzyce z NEGATYWNYM przekazem, bo taki rozstroiłby mnie jeszcze bardziej i pogłębił ciemności. Inna sprawa, że po 2, 3, no, może 5 kawałkach zapuszczam sobie Tosię Krzysztoń albo ETNĘ...
No i jeszcze - ja tam wolę melodyjny death w stylu EXTOL i DEUTERONOMIUM, a ten -wg. mnie - absolutnie nie wyraża tylko negatywnych emocji - znajduję tam dużo siły, majestatu, piękna nawet!!!
po 2:
Co do tych chrześcijan palących po koncercie to chyba ciężko jest sądzić kogoś... Wiecie, nawet nie wiem, czy wolno nam to robić...
Bo np. skąd wiemy, że dana osoba jest chrześcijaninem? Może jest osobą poszukującą, a wierzący w zespole są inni ludzie!!!
Poza tym każdy ma własne sumienie i o ile upominać bliźniego powinniśmy, bo wiemy, że palenie zdrowe nie jest, to jednak ten ktos może wcale nie uważać tego za coś złego... Wiecie, tak naprawdę to np. cukier w herbacie też jest zabójczy, czekolada w zbyt dużych ilościach to samo, nie mówiąc już o kawie... Ja np. nienawidzę fajek, ale chcę Wam uświadomic, że łatwo dostrzegamy drzazgę w oku bliźniego... Zjawisko, o jakim piszecie też mi się nie podoba, ale nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! AvantaR, skomentowano dnia : 16 września AD 2002 @ 16:05.
Nie rozumie S. co masz do muzyki gospel ? A jesli 2Tm2,3 nie jest zespolem chrzescijansik to czym jest ? To tak jak powiedziec ze Cradle of Filth nie jest zespolem Black Metalowym.
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SAVIOUR, skomentowano dnia : 19 września AD 2002 @ 21:11.
nie no oczywiscie nic nie mam do muzyki gospel..tylko, ze jej nieslucham,nie trafia do mnie.. poniewaz sam przekaz mi nie wystarczy...a wedlug mnie poziom muzykow jest taki sredniawy..i nie chodzi mi o to ze jest zly..tylko o to ze gitarzysta nie stara sie grac skomplikowanoie tylko raczej ladnie, klimatycznie i jak juz pisalem o to wlasnie tam chodzi!!!!!!!!!!!!!!!! tak latwa, przyjemna muza..z akcentem na przekaz i uwielbienie..
co do 2Tm23 do wedlug mnie choc moge sie mylic..nie wiem..nie jest dla mnie zadnym tam chrzescijanskim zespolem..no bo jak czy np. Deep Purple tez jest chrzescijanskim zespolem??? przeciez Gillan przyznal sie publicznie do Boga, powiedzial ze dopiero teraz widzi swiat prawdziwym..bardzo do przezywal co odzwierciedlilo sie w jego utworach czyli co..., kapela chrzescijanska? czy to nie smieszne tak szufladkowac muzyke..bo z tego by wynikalo ze my chrzescijanie mozemy sluchac tylko muzyki chrzescijanskiej...
2Tm23 jest zespolem ludzi ktorzy wieza w Boga..graja tam chrzescijanie...i jest to tam jakis rodzaj muzyki..ale nie chrzescijanski..to smieszne!:)))
a przekaz jak przekaz..czy mamy tylko spiewac o Bogu?? czy np. Camel spiewajac o emigrantach..o ludzkich rozterkach jest zlym zespolem? a moze pan Andy tez wiezy w Boga to odrazu zrobimy sobie z tego zespo,chrzescijanski..??? pewnie wierzy i co z tego??? pytam?
generalnie wymiencie mi te "chrzescijanskie zespoly" ktorych jest tak duzo w polsce..bo ja ich nie widze!
szacunek! i tolerancja!
((PAX))
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Jan Trębacz, skomentowano dnia : 20 września AD 2002 @ 21:01.
SAVIOUR napisał : "czy to nie smieszne tak szufladkowac muzyke... bo z tego by wynikalo ze my chrzescijanie mozemy sluchac tylko muzyki chrzescijanskiej..."
Wiesz, wcale nie uważam, żebyśmy mieli słuchać TYLKO muzyki "chrześcijańskiej"! Ale w myśl zasady "czym się karmisz, takim się stajesz" (czy jak to tam szło) jestem pewien, że powinniśmy odrzucać kapele PROPAGUJĄCE w sych tekstach rzeczy złe, namawiające do zła. A ponieważ ja słucham takiej muzyki, która jakoś mnie "wyraża", to to samo chciałbym móc powiedzieć o tekstach!!! Więc naturalne dla mnie -jako chrześcijanina - jest to, że czasem mam też ochotę POMODLIĆ się poprzez muzykę! A ponieważ - tak jak Ty - nie przepadam za gospel (choć w sumie czasem... w niewielkich ilościach...), to po przesłuchaniu
"Harbour of Tears" Camel zapuszczam sobie np. UNDISH czy 2TM2,3!!!
Stąd potrzeba muzyki mówiącej wprost o Bogu, Jezusie Chrystusie,
nazywanej ogólnie "muzyką chrześcijańską"! I nie wnikam tu w to, jakim chrześcijaninem ktoś jest (i czy wogóle jest) - przecież serca widzi tylko Bóg! Nie chodzi mi tu tez wcale o gatunek muzyki!!! chodzi mi tylko o to, o czym ktoś śpiewa!!! To może być gospel, reggae, black metal, czy jazz!!! To wszystko może mówić o dupie Maryni, szatanie lub o BOGU!!! Problem jest tego rodzaju, że mówiąc o muzyce gospel w 99.9%
przypadków mówiący ma na myśli przekaz "chrześcijański" (wynika to z samej genezy tego gatunku), natomiast wspominając black metal... 0.00001%!!! Stąd, żeby odróżnić zespoły śpiewające o Bogu od tych innych, używamy terminu "chrześcijański". I tyle!
A o jakie polskie zespoły chodziło? Nie wiem, ale jeśli myślisz, że w Polsce brak kapel "chrześcijańskich" to kup jakiś numer RUAH... Metalu tam raczej nie znajdziesz, ale wszysko inne raczej tak!!!
SHALOM!!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Midian, skomentowano dnia : 20 września AD 2002 @ 23:41.
"(...) A jesli 2Tm2,3 nie jest zespolem chrzescijansik to czym jest ? To tak jak powiedziec ze Cradle of Filth nie jest zespolem Black Metalowym" :)))
Jak to dobrze miec do czynienia z ludzmi, ktorzy znaja sie na black metalu, hahaha. Jesli Cradle Of Filth jest wg. Ciebie zespolem black mealowym, to chyba serio ta chrzescijanska muza musiala Ci ostro mozg zacmic !!! Ludzi przeciez Cradle Of Filth to gotyk. Co prawda muzycy maja raczej blackowy image i rowniez ich muzyka zblizona jest do blacku, to mimo wszystko Cradle of Filth to GOTYK. W koncu sami piszecie tutaj, ze najwazniejsze sa teksty... wiec poczytajcie teksty "Kredek", a dopiero pozniej sie wypowiadajcie.
Podsumowujac: 2 TM 2,3 NIE jest zespolem chrzescijanskim ;)))
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SAVIOUR, skomentowano dnia : 21 września AD 2002 @ 00:52.
no dobrze Panie Janie Trebaczu:) w sumie zgadzam sie..wiem ile kapel gospel i innych jest w polsce..acz nie sa one praktycznie znane! wiec nie mozna tu mowic o jakies popularnosci mowienia ze jest sie wyznawca jedynego Boga! :) hmm?:)))
i oczywiscie tez lubie sluchac kapel wielbiacych Boga i czesto to czynie, ale jesli mialbym sluchac tylko takich kapel to bym zwariowal..s
szacunek! PAX!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Toamsz Hieronim, skomentowano dnia : 26 września AD 2002 @ 19:18.
Moim zdaniem po prostu i w prostocie Bożej powinniśmy się modlić za tych ludzi, żeby zrozumieli swój błąd i się nawrócili. Niech Bóg bedzie swami.
Re: Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Johny, skomentowano dnia : 27 września AD 2002 @ 00:15.
Pozdrawiam wszystkich muzykujacych chrześcijan z pięknego pd-wsch - czyli z Podkarpacia- a konkretnie z Bieszczad!!!
To prawda - dziś wiele zespołów podszywa się pod etykietkę "chrześcijański" - bo tak wygodnie- dziś jest w modzie przyznac się do wiary. Myślę, że to trzeba umiejętnie odróżnić.
W Zagórzu k. Sanoka -25 sierpnia odbyla się "Rockonada Chrześcijanska" - i chcę powiedzieć, że byla to jaknajbardziej Jezusowa impreza- była muzyka - Effatha /klimat łagodności/,Nestor /hip - hop/, Agma /swing, soul, reagge/ i The Zbylaki- Budzy, Dr Kmieta, B.Kozak i Drężmak.
Były swiadectwa- Ewka z SzkołyNowej Ewangelizacji Św.Jakuba i Darek z Zielonej Góry- ze wspólnoty Odnowy w Duchu Św. "Misericordia" /ex - gangster i przestępca -kryminalista, który się nawrócił/.
Były pantomimy- i co najważniejsze- ci którzy przygotowali imprezę -dali super czadowe świadectwo- pokory, miłości,jedności i prawdziwej przyjaźni!!!
W Ustrzykach M. Wiśniewski z"ICH TROJE" wyszedł na scenę w samych slipach - za koncert biorą 35 000 + scena i transport;
w sanoku na "Eurofolk" wystąpił zespół "BRATHANKI" - koncert zakontraktowany na 1 godzinę i 25000 zł - Halinka Mlynkowa schodzi po 45 minutach , bo ugryzł ją - (dosłownie) komar / w rękę/.
Ta sama Halinka zaczynała kiedys w chórkach z Joszko Brodą. Woda mineralna Dar Natury- sprowadzano aż z Krosna- hotel ekskluzywny- apartamenty -dla muzyków.
Na zakończenie Rockonady grali The Zbylaki- muzycy ze słynnych 2Tm 2,3; Armii, Deus Meus- owszem zabrakło mi ich świadectwa na scenie - to fakt - ale ile było pokory w tych ludziach- przyjechali ponad 600 km - jeden z nich ok. 900 - wyjeżdżał o 2.30 żeby być na 17.00 w Zagórzu, spali w prywatnej kwaterze, bez luksusów, jedli prosty posiłek w Domu Rekol. "TABOR", rozmawiali ze wszystkimi - nie szpanowali, Beata na drugi dzień poszła na Mszę Św. - Uroczystość MB. Częstochowskiej i czytała czytanie- Budzy i spółka przed wyjazdem prosili o modlitwę i o błogosławieństwo - potem spokojnie wyjechali- koncert trwał 2 godziny z bisami - dla mnie to jest naprawdę dowód jak są to rózne światy- nikogo nie reklamuję, ale dzielę się tym- co przeżyliśmy-
Budzy mówi, że za dużo tolerujemy zło- za mało radykalizmu- Kościół i chrześcijaństwo to bilet w jedną stronę- albo tak albo nie- nie innych dróg- półśrodków- nie można np.brać ludzi z litości na pielgrzymkę, jeśli oni traktują to jak biwak, okazje do bycia razem czy do uprawiania sexu. Taka jest bolesna prawda- chrześcijaństwo dla wielu kończy się za drzwiami Kościoła- pozdrawiam tych kórzy są qwiaryu godni- Jezus żyje i zwycięża!!! Ameeen!
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! MraS, skomentowano dnia : 01 października AD 2002 @ 14:55.
AvE!@!
Nu...
Cóż nowe zespoły "chcrześcijańskie" żeczywiście pojawiają się dość szybko. I każdy wie że tam właśnie jest KASA! Nie jestem tego przeciwnikiem (no może nie skrajnym:) ale coś dzieje się nidobrego!!!
KRZYCZ NA CHWAŁĘ PANA!!!
MraS
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! gremlin grizzly, skomentowano dnia : 12 listopada AD 2002 @ 17:56.
moja stara udławiła się ze śmiechu jak zobaczyła te sprośne mordy w bojowym makijażu śpiewające sacro-polo pod złowróżbnym szyldem black metal.
ja też się uśmiałem, bo widzę szmaciarzy nie mających pojęcia o muzyce, ale chcących "gdzieś należeć" byle im tylko rodzice pozwolili, to zakładają se christian black metal horde.
a druga połowa to dziady przeżarte przez używki, którzy nie odróżniają już dupy od gęby, a szatana od jezusa, założę się ze nieraz pakują se kaszkę do dupy, a srajtaśmą wycierają sobie te pomalowane pyski.
za dużo dynksu panowie.
no i grać to wy też raczej nie umiecie, chyba że to z zażenowania idiotyzmem o nazwie christian black metal wam nie wychodzi.
w każdym razie śmiałem się do łez wraz z matką i młodszą siostrą (która jest osobą wierzącą praktykującą), więc wartości rodzinne zostały dzięki wam ocalone.
ave i niech wam bozia poduposławi.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 13 listopada AD 2002 @ 16:01.
Mnie nie martwi to, co się dzieje na chrześcijańskiej scenie muzycznej, ale to, co się dzieje wokół tej muzyki. Ludzie, czemu zaczynacie przeszczepiać na polski grunt chorą atmosferę, jaka jest wokół rynku CCM w USA? Czemu marnotrawicie czas na tępienie się nawzajem? "Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie".(Flp 2, 2-3) Lepiej niech każdy zajmie się służeniem Panu najlepiej jak potrafi i w taki sposób, do jakiego czuje się powołany. "Różne są dary łaski(...), różne też są rodzaje posługiwania(...), różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich"(1Kor 12,4-6). I różni są artyści chrześcijańscy. Jedni trafiają; do jednych, inni do drugich.
Jezus jednym otwarcie mówił o Królestwie Niebieskim, a do innych, mniej dojrzałych, przemawiał w przypowieściach. Jedni są gotowi usłyszeć Ewangelię jasno i wyraźnie, ale nie wszyscy. Jak ktoś długo idzie w kompletnych ciemnościach i zaświecisz mu ostrym reflektorem prosto w oczy, to jak myślisz, co zrobi? Zbluzga Cię, może nawet zdzieli, zamknie oczy i ucieknie. Ale jak zaświecisz mu delikatnym światłem gdzieś w oddali, to, jeśli ma już dość ciemności, najprawdopodobniej tam pójdzie. Ja nigdy nie byłam w "obozie wroga", ale kiedy przeżywałam ciężki kryzys wiary, nie byłam w stanie znieść chrześcijańskiej muzyki z jej hurraoptymistycznym przesłaniem. I kiedy nie chciałam słuchać proroków, Pan przemówił do mnie przez kamienie. Nie uwierzylibyście, jakie teksty i jakiego zespołu pomogły mi wówczas ocalić wiarę. Tej kapeli nikt nie ośmieliłby się nazwać chrześcijańską. Ale później odkryłam Armię i w ich tekstach (nie tak radykalnych, za to szczerych i prawdziwie oddających różne stany ducha) odnajduję się nawet wtedy, kiedy jest mi bardzo źle. Nie muszę już sięgać po pogański repertuar.
Myślę też, że artysta musi być przede wszystkim szczery i autentyczny w tym co robi. Jeśli jest radykalnym chrześcijaninem, to jego twórczość też będzie radykalnie chrześcijańska. Ale co ja bym zrobiła, gdybym kiedyś została artystką? Nie mogłabym śpiewać tekstów w stylu "Hurra! Alleluja! Boża radość mnie rozpiera! Pan mnie uzdrowił!", bo byłaby to totalna hipokryzja z mojej strony. Więc może powinnam w ogóle nie śpiewać o Bogu, tylko zająć się dupą Maryni? Ale mnie dupa Maryni nie interesuje, naprawdę. Za to Bóg jest dla mnie ważny, o czym świadczą choćby moje wiersze (zupełnie nie komercyjne, bo chowane głęboko do szuflady). Ale większość tekstów Armii mogłabym zaśpiewać z czystym sumieniem.
Krzysztof Zanussi tak wyraził się kiedyś o programach katolickich w TV: "To co jest teraz, to getto - wygnani na jedną stroniczkę po to, aby miliony ludzi wiedziało, kiedy wyłączyć telewizor, bo jest wejście audycji katolickiej.(...) Fakt, że daliśmy się zepchnąć, zostaliśmy zepchnięci, czy wybraliśmy getto, powoduje, że wszystkie inne programy są zwolnione od jakichkolwiek powinności natury moralnej. I to jest największy sukces myśli laickiej(...).Sposób myślenia o naszej misji musi ulec generalnej zmianie - teraz musimy myśleć o tym, jak wyjść z getta. Wartościowy jest więc ten, kto nad tym pracuje". Myślę, że te same słowa można odnieść do muzyki chrześcijańskiej. Jeśli tylko tym najbardziej radykalnym zespołom dajemy prawo do śpiewania o Bogu, to właśnie budujemy takie getto i sami się w nim zamykamy. O tym, jak ważne są radykalne zespoły, wszyscy wiemy, więc o nich pisać nie będę. Ale spójrzmy na artystę, który jest chrześcijaninem, otwarcie się do tego przyznaje, jednak zawsze marzył o sławie, sukcesie, pisze teksty o tematyce świeckiej, choć nie sprzeczne z Ewangelią, i tylko czasem wspomni coś o Bogu. Odmawiacie racji bytu takim ludziom, ale dlaczego? Po pierwsze, taki ktoś dociera ze swoim przekazem do niewyobrażalnie szerszych kręgów, niż ci "radykalni". Po drugie, sprawia, że chrześcijaństwo staje się pełnoprawnym elementem współczesnej kultury, wychodzi z "getta" właśnie. I udowadnia, że można być normalnym człowiekiem, z normalnymi ambicjami i marzeniami i mimo to być chrześcijaninem. Że nie trzeba głosić antychrześcijańskich treści, żeby zaistnieć na antenie MTV czy VIVy. Nie sądzicie, że to wszystko jest potrzebne i dobre? "Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami". (Mk 9,40)
A jeśli chodzi o 2Tm2,3, to kompletnie was nie rozumiem. Członkowie grupy to zdeklarowani chrześcijanie. Głównym celem istnienia zespołu jest ewangelizacja. Ich teksty to teksty z Pisma Św. Jeśli teksty z Biblii to "dobre przesłanie ale bez przesady nie używajmy tu terminu chrześcijańskie", to co, przepraszam, w takim razie JEST chrześcijańskie?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 13 listopada AD 2002 @ 17:11.
atmosfera wokół christian blacku musi być chora bo to jest chore zjawisko.
ono jest w pewnym sensie bardziej chore od satanic black metalu, bo zawiera wewnetrzne sprzeczności. bluźni tak samo- tyle że przeciw zasadom logiki.
a powyższy post jest śmieszny po prostu. ta pani chyba napisała to żeby się pochwalić, iż WIELKĄ POETKĄ JEST. dobrze dla niej i dla tej strony, ze oszczedziła gościom swej twórczości.
i w ogóle może nam napiszesz co to kurwa jest "pogański repertuar"???
myslałem, że jebnę jak to zobaczyłem. co masz na myśli? Zawieje I Zamiecie? a może wczesne bootlegi Mazowsza, co?????
coś czuję, że zespołem, który dokonał nawrócenia w powyższym przypadku była Horda Warraha. wiersze Wszebonda mogą wywołac szok u mniej odpornych odbiorców (www.paganglory.prv.pl)
wg mnie chrześcijaństwo w takiej formie, jaką prezentuje wielu bogobojnych bywalców tej strony musi być zamkniete w gettcie i dokarmiane za pomoca długiego kija, ale niedługo i to getto też się zlikwiduje.
PS mam pytanie czemu żadna unblackowa horda nie ma w swoim logu odwróconych krzyży? przeciez jak na waszą logike łatwo moglibyście powiedzieć, ze to są krzyże św piotra (chyba jego, albo jakiegoś innego frajera, który był tak ukrzyżowany), więc nie oznaczają szatana, tylko świetego i jego męczeństwo za wiarę. a przy okazji ilu więcej satanistów zdołalibyście wychujać, nabrać na swoje zmyslne sztuczki o cnotliwi, ubodzy w duchu i czysci w myślach chrześcijanie??????
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! saviour, skomentowano dnia : 14 listopada AD 2002 @ 23:09.
hey! to jest tak, ze nie ma podzialow na chrzescijanskie i nie chrzescijanskie..przestancie tak dzielic muzyke!!
BlutDrachenfels!! zrozum wreszcie, ze muzyka nie ma ograniczen!! a Ty tylko stawiasz jej bariery! piszesz, ze black metal to tylko muzyka dla nie wierzacych..tylko o szatanie mowiaca..i to jest kompletna bzdura!! nikt mi nie zazuci o czym mam spiewac!..zaloze sie, ze jakby nie bylo tego podzialu na unblack..to pewnie bys sie nie zoorientowal, ze w jakies kapeli graja chrzescijanie! a okreslenia black metal ma na celu tylko zaszufladkowanie stylu grupy!!!jaki rodzaj muzyki graja.
Nie ma muzyki chrzescijanskiej..czy poganskiej bo niby jaka to muzyka? sa zespoly w ktorych graja chrzescijanie..a sprawa liryki to juz jest sprawa osobista autora!!!!!
i wciaz nie wiem skad u Ciebie ta frustracja? moze jeszcze mnie zabij za moje przekonania...masz wybor..
hmm w watku wczzesniejszym..juz sobie odpusciles...czy rozumiem ze po prostu zaakceptowales to co napisalem..?
pozdrawaim Cie!!
LIVE TO LOVE! STAY HEAVY!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 15 listopada AD 2002 @ 18:18.
właściwie napisałem co myślę na innym forum. ja uważam że ze wszystkich konserwatywnych punktów widzenia to nie jest dobrze że istnieje black chrześcijański, a ponieważ dodatkowo uważam black za zjawisko już skończone, martwe, to jestem przekonany ze unblack to parodia blacku. muza nie mająca z tamtą nic wspólnego, wykreowana przez bandę dzieciaków i pozerów na zasadzie nowej mody, która szybko przeminie.
owszem, że black nie miał nigdy określonej doktryny, ale nigdy też nie mógł głosić, chwalić czegokolwiek co jest w szerokim i głębokim znaczeniu pozytywne.
i chyba powinieneś zajrzeć na forum Boanergers czy jak im tam, bo raczej to twojej odpowiedzi tam brakuje...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! saviour, skomentowano dnia : 16 listopada AD 2002 @ 00:11.
oki..sory zapomnialem juz o tamtej stronie..moj blad..wiesz chyba nie dojdziemy juz do kompromisu..zreszta moze to dziwne ale ja i tak nigdy nie sluchalem blacku :) nie przepadam za growlingiem :)) he he a to nie spodzianka:) dobra..to co chcialem napisac juz napisalem..moge odpowiedziec na tamta opowiedz, ale to juz sensu nie bedzie mialo...dla ciebie black to jak z hardcorem styl zycia..dla mnie to tylko muzyka..liryka zalezy juz od artysty..a to w jaki sposob gra ma tylko podkreslic to o czym mowi..moim zdaniem sily boskie sa silniejsze i bardziej oddzialuja na czlowieka..chrzescijanstwo to silne doswiadczenia..dlatego tez mozna uzyc mocnej muzyki i growlingu by to podkreslic..koniec
LIVE TO LOVE! STAY HEAVY!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 16 listopada AD 2002 @ 20:46.
Chyba za rzadko tu zaglądam. Od czasu, kiedy coś napisałam, ktoś zdążył się zdrowo przyczepić, ktoś mu na to odpowiedział itd..
BlutDrachenfels! Chyba chciałeś mnie wkurzyć, ale rozbawiłeś. Najzabawniejsze jest to, że ani słowem nie wspomniałam o chrześcijańskim black czy death metalu. Pisząc muzyka chrześcijańska miałam na myśli przekaz tekstowy, a nie jakikolwiek gatunek muz. Czepnęłam się wewnątrzchrześcijańskiego bezsensownego dla mnie sporu, w którym Ty akurat nie bierzesz udziału i chyba nawet nie bardzo wiesz, na czym polega jego istota. A jeśli już chodzi o chrześcijańskich metali, to wiesz, wielu z nich nie śpiewa o czymś, co im księża nakładli do głów. Niejeden z nich kiedyś podobnie, jak Ty nienawidził Boga, Kościoła, księży i wszystkich chrześcijan razem wziętych, ale pewnego dnia spotkali żywego, kochającego Boga i teraz po prostu chcą opowiedzieć o tym podobnym sobie ludziom, żeby wiedzieli, że jest jakaś alternatywa dla tej piekielnej beznadziei. NIe musisz im wierzyć ani nawet ich słuchać. Pewnie powiesz, że to jakaś p...bzdura, ale życzę Ci, żebyś dośwadczył tego, co oni. Nie odebrałoby Ci to wolności, nadal mógłbyś odrzucić Boga, ale przynajmniej Twój wybór byłby w pełni śwadomy. I wiedziałbyś, po co oni się pchają do blacku.
Powodzenia!
Savior, odezwałeś się w pewnym momencie tak, jakby BlutDrachenfels ciebie się czepnął, nie mnie. Odebrałam to jak swoistą obronę. Pewnie się mylę, bo zauważyłam, że wasz spór tu się nie zaczął. Ale tak, czy siak, dzięki!
A jeśli chodzi o christian black i death...nie moge na ten temat zbyt wiele powiedzieć, bo się na tym nie znam. Najcięższe, czego słucham to thrash. Ale czasami mi to nie wystarcza, chcę spróbować czegoś cięższego i dlatego w ogóle zabłądziłam w te strony. Ale wydaje mi się, że krytyka ma trochę racji. Mnie też bawią ci panowie z pierwszej strony. I czy naprawdę są chrześcijanie, którzy w wampirzym makijażu śpiewają psalmy? O rany! Jeśli oni robią to dla własnej przyjemności i nie przeszkadza im, że jednych śmieszą a innych wkurzają, to niech dalej to robią. Ich sprawa. Ale jeśli to ma być ewangelizacja, to niech dalej grają i śpiewają i niech im Bóg błogosławi, ale buźki chyba lepiej by było, gdyby sobie umyli, bo do takiego image'u to faktycznie tylko krzyży odwróconych brakuje. Po prostu nie są wiarygodni i chyba nikogo nie przekonają...Bawią mnie też niektóre nazwy zespołów, np. Necromanicide. No comments. A jeśli chodzi o samo brzmienie, to sądzę, że muzyka wyraża pewne uczucia i stany ducha. Jeśli emocje zawarte w tekście ewidentnie się kłócą z emocjami w muzyce, to to jest jakiś dziwny twór. NIe twierdzę, że chrześcijanie nie mogą grać deathu czy blacku, ale pewne wyczucie klimatu chyba trzeba zachować. Przy mrocznych dźwiękach można śpiewać o dołkach, które chrześcijan też nie omijają, przy pomocy demoniczego i upiornego charkotu można śpiewać o niszczycielskim działaniu szatana, ale trudno chyba ogłaszać radosną nowinę o Bożej miłości. Jeśli jednak faktycznie grając death można tą muzyką wyrazić majestat i piękno, to można i głosić Ewangelię, czemu nie?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 16 listopada AD 2002 @ 22:13.
strona niniejsza dotyczy christian blacku i deathu, więc moje wypowiedzi na pewno są na temat.
nienawidz wszystkich ludzi.
to, że się zgadzasz do pewnego stopnia ze mną w krytyce christian blacku dowodzi twego umiarkowanie konserwatywnego podejścia.
posprawdzaj sobie linki tej strony. jeden gościu znalazł podobno zespół chrześcijański, którego wokalista w wampirzym makijarzu zrobił sobie zdjęcie z mieczem i podpisał, że "intensywnie modli się przed bitwą".
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 18 listopada AD 2002 @ 16:43.
Zabawny facet. Coś mi się przypomina, że chyba gdzieś go kiedyś widziałam. Zastanawiałam się, do kogo on się modli i po czyjej stronie walczy.
Serio nienawidzisz wszystkich ludzi? Nawet satanistów i tych anti-christian black metalowców?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! saviour, skomentowano dnia : 19 listopada AD 2002 @ 23:33.
moze mu chodzilo o walke jaka musi codzien toczyc z szatanem? taka przenosnia..rozumiecie?:))) chociaz nie wiem..nie widzialem..hmm 2Tm2,3 :))) - zlonierze jezusa chrystusa :))
a znacie to:
RICHARD L. MASON: I rzekł Szatan do swych Aniołów: "Czyńcie spustoszenie na Ziemi. Przyczyniajcie wszędzie niedoli i nieszczęść. Siejcie strach, zgryzotę, gniew i depresję w Jeruzalem, w Judei i w najdalszych częściach Ziemi. Jako bowiem ja idę, tak i was posyłam". A jeden z tych aniołów, którego imię było Potępienie, osiedlił się w żyznych dolinach wzdłuż rzeki Ohio. Tam zaczął nauczać dziesięciu przykazań:
1) Nie będziesz nigdy popełniał pomyłek.
2)Będziesz wyprowadzony z równowagi, ilekroć coś się nie powiedzie.
3) Będziesz obwiniał bliźniego swego jak siebie samego.
4) Nie będziesz siebie kochał, ani akceptował, ani wybaczał sobie samemu.
5) Będziesz zawsze oczekiwał, żeby wszystko było inaczej, niż jest.
6) Będziesz żądał miłości i aprobaty każdego za wszystko, co czynisz.
7) Będziesz unikał stawiania czoła trudnościom życia, pamiętając, że nie możesz się zmienić, jesteś bowiem zdeterminowany przez swoją przeszłość.
8) Będziesz wciąż myślał o tym, co cię gnębi.
9) Będziesz biernie czekał, żeby szczęście przyszło do ciebie.
10) Twoje szczęście będzie zależało głównie od innych.
:)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 20 listopada AD 2002 @ 21:02.
koles ze zdjęcia walczy z wężem.
nienawidzę wszystkich, a najbardziej siebie. nienawiść podobnie jak miłość jest uczuciem wyższym, czystym, doskonałym. nie musi być poparta rzeczywistymi przesłankami.
dziesięć przykazań super
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 21 listopada AD 2002 @ 17:09.
Taka doskonała nienawiść, obejmująca wszystkich, z przesłankami, czy bez, musi Cię nieźle wykańczać. Niezły koszmarek, prawdziwe piekło na ziemi, czy nie? Nie masz innego wyboru, czy to jest właśnie to, czego najbardziej w życiu chcesz? Możesz całkiem szczerze, z ręką na sercu powiedzieć, że gdyby istniał jednak jakiś sposób, żeby się od tego uwolnić, nie skorzystałbyś?
A co do tamtego faceta, nie przyszła mi do głowy taka interpretacja. Odebrałam go raczej tak, że modli się przed koncertem, który jest walką o dusze. Czepiam się ewangelizujących wampirków, bo wampir moim zdaniem jest nie mniej satanistyczny, niż odwrócone krzyże.
A w pewnym sensie może nawet bardziej ;))).
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 21 listopada AD 2002 @ 18:04.
tak, a miecz się akurat najbardziej przydaje w takiej koncertowej wojnie o dusze...
nienawiść nie jest aż takim piekłem. piekłem są inni ludzie.
gdybym miał możliwość wyrwania się z tego... nie rozumiem co masz na myśli. teoretycznie istnieje przecież wiele możliwości. a czy słyszałaś o Crowley'u i jego koncepcji Woli?
wybór jest ułudą. zostaliśmy brutalnie ciśnięci w egzystencję. nie ma wyboru. a samobójstwo to trudny temat wymagajacy długich dyskusji.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 21 listopada AD 2002 @ 18:18.
PS. a dla chcącego nic trudnego, uzasadnic można wszystko: odwrócone krzyże nie są wcale satanistyczne bo oznaczają jakiegoś świętego który był ukrzyżowany głową w dół, a wampiryzm, cóż... przecież główny obrządek polega na piciu krwi jezusa, toż to czysto chrześcijańskie. i w ogóle kto powiedział, że blada cera i podkrążone oczy muszą oznaczać wampira? albo że wampir nie może być wierzący? nic więc w christian blacku nie jest zerżnięte od satanistów i wszystko jest pure christian i wszyscy się cieszą i jest OK!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 23 listopada AD 2002 @ 22:43.
Miecz to biblijny symbol, oznacza Słowo Boże. Nie bierz wszystkiego tak dosłownie. O różne blackowe motywy mogę się kłócić, ale akurat wampiry i odwrócone krzyże nie są dla mnie chrześcijańskie. Nie lubię, jak ktoś udaje kogoś, kim nie jest, nieważne, czy to chrześcijanin udaje satanistę, czy satanista chrześcijanina. Ale chyba żaden chrześcijanin odwróconego krzyża nie nosi, a o tym gościu sam powiedziałeś, że ma wampirzy makijaż. Ja go nie pamiętam tak dokładnie, chyba jednak muszę go poszukać.
Nie wiem, czy znam koncepcję Crowley'a. To ta, że człowiek może stać się bogiem, a wola to siła którą można dokonać wszystkiego? To czemu to się nikomu nie udało? No, jest parę dziwnych rzeczy, które można dokonać siłą woli, ale co z tego? Crowley z tego , co wiem, popełnił samobójstwo. Podobnie, jak wielu satanistów. Może to wymaga odwagi, ale na pewno nie jest oznaką potęgi. Ja natomiast nikogo do samobójstwa nie namawiam. W końcu jestem chrześcijanką, to czego się można po mnie spodziewać?;)
Ale myślę, że odpowiedziałeś na moje pytanie. Nienawiść jest twoim wyborem, dobrze rozumiem? Wydaje mi się, że uważasz, że jest to siła, która Cię broni przed bólem, który zadają inni ludzie, czy tak? Niektórzy ludzie potrafią zamienić czyjeś życie w piekło i reakcją na to jest nienawiść do nich, która potem może się rozprzestrzenić na wszystkich. Ale myślę, że kiedy dla kogoś wszyscy ludzie się stają piekłem, to właśnie dlatego, że ich nienawidzi. Tworzy się zamknięte koło.
Moje życie też kiedyś parę osób zamieniło w piekło. Ani mi się śniło wybaczać, mimo chrześcijańskiej wiary. Reakcją na to była nienawiść i na początku wydawała mi się siłą obronną. Ale stała się obsesją, siłą wykańczającą przede wszystkim mnie. No to w końcu zaczęłam się modlić o pomoc. Są tacy, którzy wybaczyli swoim wrogom i to uwolniło ich od bólu. Nie kocham wszystkich ludzi, mam trudności z wybaczaniem i ciągle pewne rzeczy mocno mnie bolą. Ale Bóg uwolnił mnie od obsesji nienawiści, a to już wielka ulga. To jest mój wybór. Bóg kocha Ciebie, na Krzyżu zapłacił za wszystkie twoje grzechy, więc zawsze możesz zwrócić się do Niego. Wiem, słyszałeś to już nieraz, nie wierzysz i nie masz ochoty słuchać więcej. Twój wybór jest inny i przyjmuję to do wiadomości.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 23 listopada AD 2002 @ 23:11.
co do Crowley'a: jego idee są spisane w wielu książkach, więc przedstawić ich tutaj nie sposób. to co napisałaś to jakieś strzępy, mające może drobne odniesienie, ale ogólnie bedące przekłamaniem. są to zbyt wielkie ogólniki, za którymi możnaby ukryć wszystko. ale już totalną bzdurą są słowa jakoby "wolą można dokonać wszystkiego", nic mi nie wiadomo aby Crowley tak twierdził. mógł powiedzieć, że wszystko czego dokonujemy, dokonujemy dzięki woli- a to zupełnie co innego.
jego filozofia istotnie obraca się wokół woli, a także przede wszystkim- Woli (pojęcie specyficznie rozumiane). i nie ma, że się "nikomu jeszcze nie udało"- każda sekunda ludzkiego życia jest nieustającym triumfem woli- i to jest dla Crowley'a punkt wyjścia. sam nie określał się mianem satanisty, więc przezywanie go tak trochę mi się nie podoba.
i z tego co wiem, to nie było samobójstwa, a wiek ponad siedemdziesięciu lat, których dożył, należy tłumaczyć chyba tylko jego wysportowaniem, biorąc pod uwagę liczbę nałogów.
dość trafnie przeprowadziłaś na mnie psychoanalizę, chociaż pragnę zaznaczyć, że w moim wypadku ostre słowo nienawiść bierze się z dosłownego tłumaczenia terminu mizantropia. być może słowem bardziej na miejscu byłaby "alienacja".
a o Crowley'u wspomniałem, bo mam wrażenie, że to nie ja idę tą drogą, tylko, że to ona wiedzie przeze mnie, wewnątrz.
i nie odczuwam jakiejś pustki powstałej po upadku boga, którą chciałbym sobie wypełnić czymś. amputacja boga nie okaleczyła mnie, bo bóg nie jest częścią zdrowego organizmu, jest naroślą, złosliwym nowotworem dającym liczne przerzuty. gdy go zabraknie, organizm odczuwa ulgę i błogostan.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 25 listopada AD 2002 @ 21:25.
No cóż, od początku się przyznałam, że nie jestem pewna, o co Crowley'owi chodziło. Nie czytałam jego dzieł, kiedyś tylko opowiadał mi o nim znajomy, który się swego czasu nim fascynował. A może coś mi się jeszcze bardziej pochrzaniło, może mówił o kimś o podobnym nazwisku? Tamten ktoś miał być jego zdaniem jedną z najważniejszych postaci w satanizmie. Przepraszam za ignorancję.
Mam nadzieję, że nie jesteś zły za tą "psychoanalizę" i parę osobistych pytań. W końcu, gdybyś nie chciał, to byś nie odpowiadał. I nie twierdziłam, że odczuwasz jakąś pustkę, w końcu pustkę mogą odczuwać ludzie religijnie obojętni. Ty nie jesteś obojętny, jesteś "na nie", chociaż też nie wiem, czy jesteś satanistą, czy po prostu antychrześcijaninem, czy może jeszcze inaczej siebie określasz.
Bóg nie jest częścią niczyjego organizmu, chyba że w sensie ontologicznym, ale w takim sensie jest obecny nawet w szatanie. Nie zmienia to faktu, że każdy może Go odrzucić, albo przyjąć, jak chce. Tym, którzy Go przyjmą, daje siłę, żeby się przeciwstawić losowi, determinacji itp. Rakiem nazwałabym wszystko, co kieruje mną czy tego chcę, czy nie.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 25 listopada AD 2002 @ 22:00.
więc jeżeli kolega- fascynat istotnie ci powiedział, że Crowley jest najważniejszą osobą w satanizmie, to lepiej go więcej nie traktuj poważnie (kolegi).
słowa, że "mogę zawsze wrócić do boga" odebrałem jako sugestię, że to pojęcie (bóg) musi być dla mnie nadal istotne, że "uwiera" mnie pustka. tymczasem bóg jest już od jakiegoś czasu poza zakresem moich zainteresowań, nie określam się ze względu na niego, tylko ze względu na ludzi. człowiek jest tym, co powinno być zniszczone.
o bogu jako o częśći organizmu pisałem w sensie psychologiczno- filozoficznym, tylko użyłem chirurgicznej przenośni, żeby barwniej wygladało. bóg jest nowotworem- czyli patologicznym wytworem wydawałoby się zdrowej tkanki.
alienacja w marksowskim znaczeniu: wytwór człowieka przejmuje nad nim kontrolę i umniejsza go. (tzn samo pojęcie boga niekoniecznie, ale to, co przez tysiąclecia narosło wokół tego- religia itd. gdy dziś przeczytałem na jakiejś stronie katolickiej, ze jak ktoś przez 12 lat będzie dzień w dzień odmawiał 7 ojcze nasz i 7 zdrowasiek, to jezus mu wyjawi datę śmierci, od razu weźmie go do nieba razem z 3 wybranymi znajomymi, to mnie krew zalała. jak bym chciał ośmieszyć chrześcijan jakimiś pomówieniami, to bym czegoś tak głupiego na pewno nie wymyślił).
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Thana, skomentowano dnia : 27 listopada AD 2002 @ 21:33.
Co Ty ciągle z tą pustką, przecież napisałam, że nie twierdzę, żebyś coś podobnego odczuwał. Natomiast pisałeś o nienawiści, co do której dopiero niedawno wyjaśniłeś, że chodzi raczej o alienację (tak, czy siak, to nadal nic wesołego) , gdzieś tam na sąsiednim forum pisałeś, że Cię to czasem naprawdę wykańcza, stwierdzasz, że człowiek jest tym, co trzeba zniszczyć . To wszystko razem składa się na dość beznadziejny obraz rzeczywistości. Dlatego próbowałam przekazać Ci, że istnieje alternatywa. Mówisz, że religię i Boga masz gdzieś, ale jednak zaglądasz na katolickie strony. Po co? Czy to chęć poznania wroga, czy może wyszukujesz tam różne dziwne rzeczy, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że odrzucenie Boga było słuszne (co by znaczyło, że podświadomie nie jesteś tego taki pewien). Nie wiem. Twoja sprawa. W każdym razie widzę, że znasz Dobrą Nowinę, ale Jej przyjmować nie masz zamiaru. Ja z kolei nie chcę nawracać Cię na siłę, więc jeśli chcesz, to możemy zakończyć tę dyskusję.
I mimo wszystko: trzymaj się!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 27 listopada AD 2002 @ 22:11.
natchnionym wieszczem, bardem jesieni, zimową porą- jestem.
tak wiele łez przelałem- samotnik, dusza cierpiąca, ażeby prawda się stała objawioną.
oto nadchodzę z próżni- otchłani piekieł duszy
bard wyzwolonych uczuć, swą prawdę światu głosząc:
zaprawdę: bóg wasz umarł- dobra to nowina!
litość skonała przybita gwoźdźmi nienawistnej pychy, człowiek umarł nabity w drewno bez litości.
a imię moje: Feniks- odrodzon we własnym smutku z boskich swych popiołów!
cel życia gwałtem odjęty
szkarada cierpiętnictwa, przebrana miara cierpień, lecz żyję!
jam Feniks!
prawo się dopełniło: Feniks z popiołów powstaje,
miłością kiedyś spalony- dziś wolny!
z wyrachowaniem zimnym namiętnie szpony wbijam,
dziobem ciało szarpię, dziobem gwóźdź dobijam,
krzykiem niebo zasnuwam:
"on umarł- ja Feniks żyję!"
natchnionym wieszczem, poetą zimy, jesiennym deszczem jestem...
tak wiele krwi przelałem dla ciebie- ażeby dusza się stała uświęconą.
oto nadchodzę z piekieł, cierpień otchłani mrocznej
pieśniarz powstały z martwych- nową religię głosząc:
"zaprawdę Feniks żyje- dobra to nowina!"
(...)
kiedyś nieszczęściem trawiony- dziś odrodzon w zadumie
oglądam świat zmieniony dumnym, wzgardliwym spojrzeniem,
furią witalną odrodzon- tratuję zezwłok odjęty: umarłych bogów legendę
szpony w krwi zanurzam
(...)
(żeby nie było wątpliwości- nie jestem autorem powyższych słów)
cóż- ja uważam, że nie ma dla mnie alternatywy w postaci boskiego nowotworu. i sold my soul.
co do stron katolickich, to jest tak: wpisuję w wyszukiwarce hasło "black metal"- znajduję tę stronę.
wpisuję "satanizm"- znajduję inną witrynę chrześcijańską, itp.
a że lubię się wypowiadać, to piszę, co myślę- i tyle.
jeżeli to wszystko, co masz do napisania, to dzięki za rozmowę i nara.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Olo, skomentowano dnia : 13 grudnia AD 2002 @ 09:29.
O rany... dzisiaj pierwszy wraz zobaczyłem tą stronkę... no jestem pod wielkim wrażeniem .... takiego steku debilizmów to już dawno nie czytałem... Bravo!!!! Krzyczcie na chwałę pana!!!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 03 kwietnia AD 2003 @ 09:16.
Do BlutDrachenfels,
23 listopada AD 2002 @ 23:11, osoba o nicku BlutDrachenfels przy pomocy swej klawiatury spłodziła:
"bóg nie jest częścią zdrowego organizmu, jest naroślą, złosliwym nowotworem dającym liczne przerzuty. gdy go zabraknie, organizm odczuwa ulgę i błogostan."
- życzę Ci abyś się tak naprawdę nigdy nie przekonał czym jest brak Pana Boga. Mam nadzieję, że zrozumiesz jaką miłością Bóg obdarza każdego,i to co dokonało się na krzyżu, jaki jest sens Jego ofiary i cierpienia. Twoja postawa przypomina mi postawę dziecka, które za miłość otrzymaną od rodziców ofiarowuje im swoją nienawiść.
Pan Bóg i tak Cię kocha i pragnie byś był szczęśliwy BlutDrachenfels !!!
Nie zmarnuj szansy jaką Ci daje Ten, który dla Ciebie oddał swe życie.
Jeśli nie wierzysz w to co tu napisałem - pozwól by sam Pan Bóg przemówił do Twego serca. Zatrzymaj się na sobą i posłuchaj Jego delikatnego pukania do Twego serca. Bóg napewno przyjdzie do Ciebie, ale najpierw pozwól mu to zrobić, gdyż On nie zrobi nic wbrew Twej woli.
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Timmy, skomentowano dnia : 07 kwietnia AD 2003 @ 12:56.
Odnosnie kolesia co pisal, ze nie jest powiedziane ze black musi traktowac tylko o szatanie, bo to jest ograniczanie muzyki i narzucanie barier. zrozum smieszny czlowieczku, ze black metal powstal w opozycji do chrzescijanstwa i calej kultury z nim zwiazanej, zastanoow sie nad duchem muzyki venom i bathory. black metal to muzyka i teksty, a nie tylko same dzwieki, to sposoob zycia i 'non serviam' na ustach. i sa to niekoniecznie peany ku chwale szatanowi, jednak black w imieniu nazareńczyka to kiepski dowcip. to wy tworzycie nonsensy nazywajac swoje dziela black metalem. ja nie widze tam miejsca dla bozi. abstrahuje od dzwiekoow, bo horde sam kiedys lubilem. nazwa unblack metal definiuje ten ruch nie tylko jako odlam muzyki gloszacy chwale bozi, ale jako sprzeciw wobec blacku (przedrostek un-). po co ci ludzie pchaja sie do blacku? pewna pani zapytowywuje ;) Z NIEPRZEMOZONEJ CHECI ZBAWIANIA INNYCH, NAWET NA SILE. ta tendencja towarzyszyla chrzescijanom od zawsze, kiedys przejawiala sie w paleniu 'czarownic', teraz w usilnych proobach cenzury wszystkiego, co godzi w katolickie i chrzescijanskie wartosci. hipokryzja i tyle. wolna wola to tylko glupi slogan. jak mozna kogos karac za suwerenna decyzje niewiary w boga. drogi sa dwie: wiara i niebo, niewiara i pieklo. koscielne ludki usilnie nasladuja swojego stwoorce na ziemi. ktos pisze, ze to odwaga przyznac sie do boga. ludzie, w jakim wy swiecie zyjecie? odkad pamietam zawsze komus nie podobal sie moj ateizm/satanizm i jawnie mi to okazywano, choc na szczescie szpitalem sie to nie skonczylo (jeszcze). a co nosza te wygolone scierwa w dresach? no przeciez nie odwroocone krzyzyki!!! wasza wiara ocieka hipokryzja. nie, powiecie. my nie bijemy innych, nie chcemy tesh nikogo nawracac na sile. tylko ze wy 'uprawiacie' swa religie w obrzydliwie ekshibicjonistyczny sposoob. pierwsi chrzescijanie nie modlili sie w niebotycznych katedrach, nie domagali sie nachalnie koncesji telewizyjnej na publiczne nadawanie. zaraz, zaraz - powiecie znowu. katolikoow w naszym kraju jest 95%, mamy prawo do swojej telewizji. to jak to jest? jest was tyle, a przyznanie sie do boga to niewyobrazalna odwaga? po prostu moowicie to, co wam jest na reke. uff, jakie wypracowanie, a zaczelo sie od black metalu :) doczytam reszte postoow to pewnie drugie napisze. pa pa niech zyja kajdany religii...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Timmy, skomentowano dnia : 07 kwietnia AD 2003 @ 13:02.
doczytalem. antychrzescijanie pojawiaja sie na takich stronach, bo linki do nich sa w dziale 'fun' na wielu witrynach blackowych - to do jakiejs pani. co do tego, ze bog mnie kocha. niestety, ja nie moge w pelni doswiadczyc nieobecnosci boga, bo stale ktos mi o tym przypomina. to usilne zbawianie powoli obraca moja obojetnosc w nienawisc. osoba o nicku sk wypisuje bardzo ciekawe rzeczy. czlowieczku nie sadze, aby bog mnie, badz blutdrachenfelsa, czymkolwiek obdarzal. to tylko twoja wiara i nic wiecej. ja nie wierze w bozie, wiec nie pieprz, ze odplacam komus nienawiscia za milosc, bo dla mnie ten dawca milosci nie istnieje. poza tym uwazam, ze chrzescijanskie wyobrazenie boga to rozmyty obraz okrutnika, despoty, mordercy kobiet i dzieci, tylko wszyscy wola widziec ta pieprzona aureole. dla mnie chrystus mooglby sie pociac czerstwa bulka, nie dbam o to, nie prosilem, a jego ofiara jest dla mnie bez wartosci dlatego, ze nie przypisuje jej takiego znaczenia jak chrzescijanie, a mam do tego prawo. nigdzie nie jest powiedziane, ze umarl za nasze grzechy, to tylko wasza wiara.
'Odi profanum vulgus et arceo...'
Pozdrowienia dla blutdrachenfelsa
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 07 kwietnia AD 2003 @ 15:29.
dzięki za poparcie.
ale, timmy, nie ma co dyskutować z motłochem.
jezeli oni uwierzyli bez dowodów, to jak chcesz ich dowodami odwieść od tego, w co uwierzyli?
SK- nie ma boga.
śmiejcie się z boga i z jego smierci- wy, którzy jeszcze smiać się UMIECIE!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Timmy, skomentowano dnia : 08 kwietnia AD 2003 @ 07:42.
ja nikogo nie nawracam, daleko mi to kaznodziejstwa. przedstawilem tylko swooj punkt widzenia. nie dbam o tych, o ktoorych nie mam pewnosci, ze zasluguja na mooj szacunek. na istnienie boga nie ma dowodoow, ale na jego nieistnienie roowniez. wszystko sprowadza sie do jednego punktu. drogi sa dwie. bog to niepotrzebny szczebel w drabinie histori wszechswiata, jego istnienie nie daje odpowiedzi na pytanie co bylo najpierw? rownie dobrze mozna stwierdzic, ze to kosmos istnial od zawsze. nawet zakladajac jush boska egzystencje, gdzie jest powiedziane, ze mam padac na kolana przed czyms, czego nie moge pojac? NON SERVIAM. poza tym 90% chrzescijan nie odroznia wiary od wiedzy, dlatego bombarduja wszystkich pustymi sloganami typu 'bog cie kocha'. postawil piotr swoj dom na skale, ale budulec gnije od srodka i kiedys cala ta groteskowa budowla runie z wielkim hukiem. ale ja o to nie dbam. got what deserved.
'Aequila non capit muscae' - czy jak tam to sie pisze ;)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 08 kwietnia AD 2003 @ 13:47.
a niech to.
autentycznie trafił się tu człowiek na poziomie!
(nie, SK- nie mam na myśli Ciebie)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! karola, skomentowano dnia : 08 kwietnia AD 2003 @ 17:11.
hej!
cześc chłopaki! widze ze panowie prawdziwi blackmetalowcy zdominowali cala ta dyskusja hehe :)
juz mnie jezyczek pali zeby wam cos napisac ale nie martwcie sie bede was "na sile nawracać".
tak mi sie wydaje ze jesteści troche za surowi dla chrześcijan.
no i co z tego ze w Polsce 95% to katolicy jak sie chodzi co koscioła i wierzy w Boga to jeszcze o niczym nie świadczy. w szatana tez wierze i w sile grawitacji chociaż ich nidgy nie widzialam:)
zdaje się ,że Timmy pisał ze nigdzie nie ma napisane ze Jezus umarł za nasze grzechy. tak sie sklada ze jest i to w Biblii.z pewnością kilkanaście razy i jescze jedno obraz Boga okrutnika to może stworzył jakiś sfrustrowany ksiadz proboszcz, w Biblii nie ma nic takiego. wiem wiem zaraz będzie argument o potopie, wieży babel i tak dajel.(przyznaje slabo sie czuje w odpieraniu tych argumentów) no ale powiedzcie mi dlaczego posłał Jezusa na ziemię, preciez nie dla zwały? no nie? no jasne ze Jezus nie zmusza zebys przyjął od niego cokolwiek skoro nie wierzysz, ze jest Bogiem.
piszesz ze nie chcesz nikomu slużyc ( jesli mdobrze zrozumiałam)myslisz ze Jezus chciałby cię zniewolić?
pozdrowionka karola
p.s a co do unblackmetalu to jestem za w 100%
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 03:30.
nigdy nie twierdziłem, że chrystus nie umarł. ja napisałem, że to czy umarł za grzechy to jest kwestia wiary. ewangelię kolesie pisali 'natchnieni przez ducha świętego'. wyjaśnij jakie znaczenie dla mnie może mieć takie świadectwo? w szatana możesz wierzyć, ale grawitacja to faktyczne zjawisko, a nie przedmiot wierzeń, ha ha...to ja stworzyłem własny obraz boga okrutnika na podstawie lektur, a nie jakiś proboszcz. dlaczego padła jerozolima? bo izrael zaczął oddawać cześć 'fałszywym' bogom. to jest niewola, tylko umysłu. jak to ma się do wolnej woli? czemu karze się za suwerenny wybór, który nikomu krzywdy nie czyni? odnośnie posłania chrystusa na ziemię, przypomina mi to gwałciciela, który po fakcie częstuje ofiarę cukierkiem ha ha :D co do naszej obecności tutaj, to powinniście się cieszyć, że możecie nareszcie normalnie podyskutować zamiast obrzucania się pustymi frazesami.
"Jeżeli ludzkość nie będzie się przeciwko temu broniła, będę zmuszona puścić ramię mego Syna Jezusa Chrystusa. Jeśli najwyższe władze świata i Kościoła nie wstrzymają tego wydarzenia zrobię to, prosząc Boga Ojca, aby zesłał kary na ludzkość, wymierzając sprawiedliwość. i patrz, Bóg potem ukarze ludzkość jeszcze surowiej, niż byli ukarani potopem. Będą ginęli tak samo wodzowie jak potencjaci, jak mali i słabi (...) Świat popadnie w wielkie przerażenie. Wielka wojna w drugiej połowie XX wieku. Ogień i dym będą spadały z nieba, wody oceanów wyparują, wszystkie wywrócone będzie. Miliony ludzi będą ginęli z godziny na godzinę. Ci, którzy zostali przy życiu będą zazdrościć tym co już nie żyją. Będzie utrapienie, nędza i upadek we wszystkich krajach. Zbliża się coraz bardziej ten czas i nie ma żadnego ratunku. Będą ginęli dobrzy i źli mali i wielcy, księży kościoła i wierni, władcy świata i ich narody..."
kto pierwszy zgadnie skąd ten cytat wygra radzieckie żelazko.
pa pa niech żyje odpowiedzialnoś zbiorowa, hitler lepiej by tego nie wymyślił. a może hitler to narzędzie w ręku boga? jest taka teoria,według której najwięksi zbrodniarze są największymi dobroczyńcami ludzkości, odrywają ja od marazmu i zwracają ku bogu. no pięknie. wolna wola....
vexilla regis prodeunt inferni, ha ha ha...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 10:53.
AVE !
Aby mieć pewność, że Bóg jest trzeba Go doświadczyć. Ja Go doświadczyłem i to jest dla mnie dowodem. W trakcie modlitwy,a także sakramentów takich jak Spowiedź, Eucharystia, Msza Św. - doświadczam Jego obecności. I to nie jest fikcja, ani złudzenie - to prawdziwa obecność Boga. Jeśli tego nie doświadczyłeś to nie wiesz o czym mówię, ale Ci którzy znają Boga - nie mają wątpliwości, czy Bóg jest czy Go nie ma.
Życie bez Boga nie ma sensu. Tylko On daje pełną i prawdziwą wolność, gdyż jest On Miłością. Jeśli nie idę Jego drogą szybko staję się niewolnikiem, niewolnikiem własnych pożądań, własnej pychy. Bóg daje człowiekowi pełnię szczęścia i pozwala poznać prawdę o sobie. Gdzie nie ma Boga nie ma prawdy - dlatego tak mało prawdy w tym co głoszą ci, którzy Boga odrzucają.
A co do negatywnych przykładów w chrześcijaństwie. Potwierdzam, są antyświadectwa i jestem pewien, że nawet wiele osób konsekrowanych: kapłanów, biskupów czy sióstr zakonnych zostanie przez Boga potępionych. Ale fakt ten nie umniejsza nic Bogu. Gdyż jest On doskonały i wszystkie Jego czyny są z miłości do człowieka.
Jeśli stworzenie buntuje się przeciwko swemu Stwórcy i świadomie odrzuca Go - świadczy to o jego zupełnej ślepocie. Współczuje tym, którzy tak robią i mam nadzieję, że zdążą przejrzeć. Dlatego modlę się m.in. za black metal brothers, wykonawców hord black metalowych - moich ulubionych (THERION, SAMAEL, EMPEROR, BURZUM) i zachęcam do modlitwy. Wierzę, że mają oni szansę zobaczyć Prawdę. I nawet dla tych, którzy piszą takie teksty jak Vorph. w "Ceremony of Opposites" jest szansa
*** Jeśli Bóg z nami - któż przeciwko nam ? ***
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 12:55.
Do Timmy'iego : gdyby wolna wola była tylko głupm sloganem, nie pisałbyś tych rzeczy, a twoja postawa/sposób myślenia nie byłyby kwestią twojego wyboru. Jak można karać kogoś za decyzję niewiery w Boga? nie wiem...Bóg w każdym razie za to nie karze - piekło nie jest karą - w ludzkim pojęciu,że "zrobiłeś zle, to teraz za to zostaniesz zamknięty na zawsze w więzieniu", to nie tak - piekło jest wyborem , twoim lub moim - nieodwołalnym i ostatecznym - nasze życie składa się z dokonywanych wyborów, nieprwadaz? next(cytuję) :"kościelne ludki usilnie naśladują swojego stwórcę na ziemi" - w tym miejscu żeby miec pojęcie o kim mowa musiałbym znać definicję określenia, nazwy(może imienia?) "kościelny ludek" (niestety nie znam :( ) hmmm...w moim ruzumieniu "usilne naśladowanie swojego stwórcy"(czyżby Boga?) równoważy się ze 'stawianiem się w miejscu stwórcy'(co jest dzisiaj bardzo popularne zresztą...)- chrześcijanami kościelne ludki z pewnościa nie są...ktoś pisze, że to odwaga przyznać się do Boga - i bardzo mądrze pisze; Istnieje róznica między "przyznawaniem się do Boga" w sensie : "jestem katolikiek" albo "no tak, jestem wierzący(ble ble ble)" a publicznym wyznaniem(czyli przyznaniem się), ze Jezus Chrystus Jest Moim Panem ; dalej - jest różnica między chodzeniem(choćby codziennie)do kościoła, obwieszaniem sie krzyżami, medalikami i manifestowaniem "jaki to ja nie jestem święty i pobożny" swoją fałszywą, pyszną(od pychy, jakby ktoś nie jarzył) postawą i w każdy inny sposób tylko nie prawdziwy, autentyczny, szczery(bo wtedy trzeba by było zdjąć wypracowaną maskę) i nieobłudny...tak panowie i panie - zgadzam się - obłudy jest w kościele nie mało...tylko co z tego? na świecie jest jej nie mniej, tylko wciąż nie chcą tego zauważyć ci, którzy lubują się w ocenianiu innych a nigdy siebie - przecież kościół to ludzie - ci sami, obłudni , grzeszni(gdyby tak nie było, to po co by było nam zbawienie?) "Wasza wiara ocieka hipokryzją" - do kogo te słowa? do wszystkich czytających, czy wybranych/konkretnych osób? jeśli do konkretnych to mam nadzieję, że je znasz, to jak żyją, bo jeśli nie, to oznacza to, że ty jesteś hipokrytą ; jeśli do wszystkich wierzących - to po prostu nim jesteś. I znowu : "wy uprawiacie" - koleś, o kim mówisz? I co to znaczy "uprawiać religię"? Ja czegoś podobnego bynajmniej nie praktykuję...kolejny cytat: "pierwsi chrześcijanie bynajmniej nie modlili sie w niebotycznych katedrach, nie domagali się nachalnie koncesji telewizyjnej na publiczne nadawanie" - zgadzam się! tylko...CO Z TEGO?
Na koniec najlepsze - cytuje : "katolików w naszym kraju jest 95%" - ha ha ha , dobre, nie ma co, i wszystko nawet mogłoby być w tym stwierdzeniu ok - pod warunkiem, że przed "katolików" znalazłoby się "tak zwanych" albo zamiast "katolików" znalazłoby się "ochrzczonych" (choć co do tego akurat nie mam pewności)...
Nie człowieku, to Ty mówisz to, co ci jest na rękę i to Ty żyjesz tak jak ci jest na rękę i nie zmienia tego fakt, ze stoisz w opozycji do kogoś/czegoś, lub że komuś nie podoba się twoja postawa i wygląd bo i tak zyjesz tak jak chcesz, po swojemu, według własnego upodobania, według swojej woli - czyli tak, jak ci jest na rękę...
Amen
P.S. To, że Chrystus umarł za nasze grzechy jest stwierdzone w wielu miejscach w Piśmie Świętym - jak widzisz nasza wiara też się naczymś opiera
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 14:05.
Widzę, że został jeszcze jeden mały problem odnośnie kary zsyłanej przez Boga - chodzi o to, ze Bóg nie zsyła(w dosłownym pojęciu) nieszczęść - bo On nie jest ani nigdy nie był ich "twórcą" ale je dopuszcza w różnych sytuacjach, kiedy my odwracamy się od prawdy, od Boga - wtedy, gdy widzi, ze jego dzieci pchają się w łapy śmierci (grzech = śmierć) jak naprzykład(bardzo dobry zresztą) naród wybrany - Izraelici, którzy pomimo wszystkich błogosławieńst od Pana , w czasie swojego wyjścia z niewoli(!!!) wciąż zwracali sie ku obcym bogom ,grzeszyli ; Co Bóg robił w tym momencie? On po prostu pozwalał im na to - nic więcej - właśnie te ich uczynki(grzechy) sprowadzały na nich te wszystkie nieszczęścia ,bo grzech oznacza tylko nieszczęście i wypadek i każdy grzech ma swój pózniejszy skutek (z tąd ten cały syf) ; dopuszczał to wszystko/dopuszcza to wszystko(czyt. pozwalał im na to/pozwala nam na to), ponieważ : 1.szanuje wolność człowieka 2.chce, zeby człowiek sam się przekonał na własnej skórze czym jest grzech - jeśli tak bardzo tego chce - czyli w zasadzie 2 punkt zawiera się w 1. Prowadzi to po prostu albo do opamiętania się człowieka(czego Bóg pragnie, bo On pragnie tylko naszego szczęścia), albo do dalszego uporu i dalszego zapadania się w bagno(grzech) - wybór należy tylko do nas... Prawda jest taka, że gdyby nie ogromna miłość Boga do nas - ludzi , to po prostu wszystko kończyłoby się na jedny wypadku ; fakt, ze grzeszymy i dalej żyjemy jest więc chyba wystarczającym dowodem na to, ze Bogu na nas zależy i ze nie jest oprawcą, gwałcicielem i mordercą, jak to niektórzy twierdzą...Jeśli więc nie przyjmujecie tego/nie wierzycie w to , tedy nie ma najmniejszego sensu abyście mówili o Bogu a tym bardziej mu coś zarzucali.
ave
P.S. SK - wielkie dzięki! God bless You!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 14:24.
nie no kurwa zakładam nową sektę, będę czcił timmiego...
wolna wola według katola: "rób mi lachę albo wpierdol"- to nie będzie oczywiście żadna kara, tylko twój suwerenny wybór, w niczym nie ograniczam twojej wolności. :)))))))))))
większych hipokrytów jak wy to nigdzie chyba nie ma. choć odnoszę wrażenie to po prostu efekt zaburzeń psychicznych, które SK tak pięknie nam opisał w swoim poście.
czemu nikt sie nie odniósł do tej wspaniałej przepowiedni?
czyż to nie głos wprost z Miłosiernych Niebios?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 14:46.
Blut mylisz się, Bóg nie karze nikomu "robić lachy",(to właśnie szatan jest specem od tego - on kocha, gdy jesteśmy jego niewolnikami, gdy się poniżamy) Myślisz , ze Bóg chce byś był Jego niewolnikiem? On chce właśnie twojej wolności - Tylko w Nim możesz być naprawdę wolnym i naprawdę sobą - jeśli w to nie wierzysz, to twoja sprawa ; tylko w takim razie nie zarzucaj Bogu, ze ma cię w dupie albo że jest kłamcą lub mordercą i że coś ci zrobił złego...twórcą zła i grzechu jest szatan - to jego dzieła, a nie Bóg ; Bóg pragnie nas z tego syfu wyciągnąć , tyle, że nic na siłę. Wolna wola - cecha odpowiednia człowiekowi...może ją wykorzystać jak chce...
ave
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 14:58.
A piekło jest wyborem - wybierasz życie życie w grzechu(nienawiści, pysze itd.), wybierasz życie w kłamstwie, wybierasz życie POZA BOGIEM I BEZ BOGA - tym samym wybierasz piekło , wybierasz życie bez życia, wybierasz wieczną agonię - bo tylko to pozostaje po śmierci bez łaski Boga - wszyscy na to zasłużyliśmy, lecz dzięki przyjęciu/zaakceptowaniu ofiary Chrystusa, jego łaski możemy żyć - jeśli to odrzucasz, to jest twój wybór - twoja sprawa ; w tej sytuacji nie możesz mieć pretensji do Boga ani teraz ani wtedy, gdy się w piekle znajdziesz.
Jeśli nie potrafisz uwierzyć a chcesz się przekonać, czy Bóg jest po prostu poproś Go o wiarę - On sam nie wejdzie z butami w twoje życie - On wcale nie oczekuje od ciebie, że nagle sam z siebie uwierzysz , ale możesz Go o to poprosić tak jak jesteś, takim jakim jesteś, możesz Go prosić o nawrócenie - napewno odpowie jeśli to zrobisz ; ale jeśli nawet nie spróbujesz? to będzie po prostu oznaczało, że po świadomie Boga odrzucasz i świadomie mówisz Nie.Twój wybór.Możesz nie wierzyć, że On jest miłością, ze cie kocha, możesz nie doświadczać Jego miłości (wiem, co oznacza życie bez Boga w dodatku po "drugiej stronie") ale tak samo jak o wiarę możesz Go poprosić o doświadczenie tej miłości i On wtedy napewno odpowie , ale jeśli nie chcesz? to zwyczajnie oznacza twoje całkowite, świadome Nie - i masz do tego prawo, tylko nie mów potem o Bogu , ze jest bandytą, tyranem, skoro nawet nie chcaiłeś się przekonać jaki i kim naprawdę Jest...ave
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 16:25.
' Aby mieć pewność, że Bóg jest trzeba Go doświadczyć. Ja Go doświadczyłem i to jest dla mnie dowodem. ' - co to za wiara, która wymaga potwierdzenia, pewności? to, że kiedyś tam wydało się ci, że bóg jest przy tobie, to nie jest dowód, tylko konsekwencja twojej wiary, prawda. stan religijnej ekstazy to dla sceptyka chemia i tyle, żaden argument.
'Życie bez Boga nie ma sensu. Tylko On daje pełną i prawdziwą wolność, gdyż jest On Miłością. Jeśli nie idę Jego drogą szybko staję się niewolnikiem, niewolnikiem własnych pożądań, własnej pychy. Bóg daje człowiekowi pełnię szczęścia i pozwala poznać prawdę o sobie.' itd.
prosiłem aby nie rzucać pustymi frazesami. to, co napisałeś, to tylko twoja wiara (ile razy ja to powtarzałem?). życie bez boga nie ma sensu? ja żyję dla siebie i dla grupy wybrańców, i to mi wystarczy, nic mi nie brakuje. niewolnikiem własnych pożądań również nie jestem, gdyż mam rozum, do jasnej cholery, który jest dla mnie wystarczającą barierą i wskaźnikiem. staram się idealnie wypośrodkować intelekt i instynkt. pełnia szczęścia. co to takiego? nie ma pełni szczęścia z prostej przyczyny - nie można mieć wszystkiego. skąd wiesz, że to, co doświadczasz lub doświadczysz, jest akurat pełnią szczęścia, skoro bogiem nie jesteś i wszystkiego doświadczyć nie możesz. ponownie, to tylko twoja wiara, więc następnym razem nie pisz takich bezwartościowych sloganów, bo to może jest dobty materiał na kazanie w kościele, ale w oczach mi podobnych tylko się ośmieszasz, traktując swoje wierzenia jako prawdę absolutną. jest wyraźna granica między wiedzą a wiarą. tyle do pana SK. teraz kolej na pana charlesa'a.
jak większość polaków nie rozumie pan tego, co czyta. nigdzie nie twierdziłem,ze wolna wola to pusty slogan, ja wiem, że moja wola jest wolna od boskiego wpływu. ja tylko uważam, że w kontekście niektórych założeń waszej religii brzmi jak pusty slogan i taka powinna być interpretacja całości mojej wypowiedzi. nowoczesna teologia skłania się do twierdzenia, że piekło to brak boga. owszem, to nie jest kara, ja duchowo już jestem w piekle i dobrze mi z tym, nie licząc sytuacji typu 'wierzysz w boga? nie? to w pysk'. lecz to jest nowoczesna teologia, wielu jeszcze daleka, dlatego posłużyłem się stereotypem. swoją drogą, ciekawe jest to, jak zmieniało się piekło na przestrzeni stuleci, czyżby obecnie wiedziano na ten temat więcej? poza tym, czemuż to 'nowoczesna teologia' ma mieć rację? równie dobrze stereotyp może okazać się prawdziwy. topienie kogos w smole to nie jest żadna kara ha ha. jest wiele koncepcji piekła i żadnej nigdy się na tym świecie nie potwierdzi, więc twoje stwierdzenie jest niestety prawdziwe w jednym konkretnym przypadku i regułą nie jest. naśladowanie stwórcy przez 'kościelnych ludków' mieści się w tym kontekście właśnie, chodziło mi o sposób, w jaki sa czasem traktowani niewierzący w boga przez 'chrześcijan'. tak, ja też dostrzegam rozbieżności między taką postawą a regułami waszej religi, nie twierdzę, że tacy ludzie to 'prawdziwi chrześcijanie'. mój sprzeciw wobec boga ma inne podstawy, nie wynika z błędnej definicji chrześcijanina. skąd się wzięło stwierdzenie o wierze ociekającej hipokryzją? gdzieś znalazłem zacytowane słowa papieża Grzegorza VI - 'niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi...' jak to się ma do 'nie zabijaj'? czyżby namiestnik boga na ziemi i piotrowy następca popełnił gafę? jak do tego mają się średniowieczne stosy, kapelani wojskowi błogosławiący pociski, jak do tego ma się pieprzone jerycho, które bóg 'dał' izraelowi. nie wydaje mi się, aby jego mieszkańcy z uśmiechem na ustach oddawali swoje domy. podejrzewam, że zostali wymordowani - mężczyźni, kobiety i dzieci. ale co wolno wojewodzie...stwierdzenia o religii i hipokryzji nie kierowałem do nikogo, dotyczy religii i jej związku z codziennością. czy bronił byś się, gdyby cię napadnięto, czy gotów byłbyś wtedy zabić? ale stop! piąte przykazanie brzmi 'nie zabijaj', a nie 'nie zabijaj, no chyba że...'. gdyby ujęto sprawcę, wytoczyłbyś proces w sądzie. a to znasz - ' nie siedem razy wybaczaj...'. przykłady można mnożyć. reasumując, chodzi mi o bezsensowność niektórych stwierdzeń zawartych w bibli, ich kompletne oderwanie od realności (na czele z nadstawianiem policzka). zaraz wytoczy się argument o dosłownym rozumieniu pewnych stwierdzeń. czymże innym niż pychą pachnie stwierdzenie, że dana komuś jest zdolność interpretacji boskich słów? kto udowodni, że to ta interpretacja jest prawdziwa, że to właśnie bóg chciał powiedzieć?
uprawianie religi - wiesz facet o co mi chodzi, tylko czepiasz się słówek bez potrzeby. 95% niby-katolików. owszem, to prawda, jednak takim argumentem posługują się przedstawiciele kościoła w walce o eter. i kto tu mówi, co jest na komu rękę? raz twierdzą, że katolików jest ułamek społeczności, a raz że 90%. za to mnie powieszonoby za jaja w rodzinnej miejscowości za to, co tu wypisuję.
'to Ty żyjesz tak jak ci jest na rękę i nie zmienia tego fakt, ze stoisz w opozycji do kogoś/czegoś, lub że komuś nie podoba się twoja postawa i wygląd bo i tak zyjesz tak jak chcesz, po swojemu, według własnego upodobania, według swojej woli - czyli tak, jak ci jest na rękę...' - przecież to nie ma sensu! gdybym żył tak jak mi jest na ręke, to siedziałbym teraz w kościele, a nie wypisywał pierdoły na jakiejś stronie.
' To, że Chrystus umarł za nasze grzechy jest stwierdzone w wielu miejscach w Piśmie Świętym - jak widzisz nasza wiara też się naczymś opiera' - już to kiedyś pisałem, ale powtórzę: jakie znaczenie może mieć dla mnie coś, co zostało napisane 'pod natchnieniem ducha świętego'? ewangelię tworzyli ludzie, którzy WIERZYLI w to, że chrystus umarł za grzechy, więc co to za dowód? to tylko wasza wiara (powiedziałem to poraz 1425)...podobno wiara ma to do siebie, że na niczym się nie opiera, inaczej mielibysmy 100% czcieli boga. zastanawia fakt usilnego poszukiwania potwierdzenia dla wiary, to tylko dowód na to, jaka jest słaba.
'Widzę, że został jeszcze jeden mały problem odnośnie kary zsyłanej przez Boga - chodzi o to, ze Bóg nie zsyła(w dosłownym pojęciu) nieszczęść - bo On nie jest ani nigdy nie był ich "twórcą" ale je dopuszcza w różnych sytuacjach, kiedy my odwracamy się od prawdy'
no tak. on tylko pozwolił, aby przez 40 dni padało ha ha ha. odwracamy sie od prawdy? następny pusty slogan. od kiedy to macie monopol na prawdę? ja nic bogu nie zarzucam, ja po prostu chcę uzupełnić jego wizerunek o to, czego inni nie chcą widzieć, czyli potop, jerycho itd.
' On chce właśnie twojej wolności - Tylko w Nim możesz być naprawdę wolnym i naprawdę sobą ' - znowu bezsens. wybierz mnie, a będziesz wolny. powołaj się na swoją wolność i wybierz coś innego, wtedy już nie będziesz wolny =].
' wybierasz życie w kłamstwie ' - znowu monopol na prawdę, już mnie to nudzi :|.
'On sam nie wejdzie z butami w twoje życie ' - no tak, czasy się zmieniły, ale kiedyś tak robił :D
' tylko nie mów potem o Bogu , ze jest bandytą, tyranem, skoro nawet nie chcaiłeś się przekonać jaki i kim naprawdę Jest.' - wygląda na to,że charles przemawia zza grobu, bo poznał jaki bóg jest naprawdę :))))
' wiem, co oznacza życie bez Boga w dodatku po "drugiej stronie' - ciekawe skąd?
Podsumowując moją tyradę, nie ma tu prawdziwie wierzących, bowiem każdy albo twierdzi, że ma jakiś dowód (ew. że wiara ma jakieś podstawy), albo go usilnie szuka. w boga się po prostu wierzy, albo nie. tylko że ja mogę powiedzieć, czemu nie wierzę w boga, bo niewiara jest oparta na podstawach, ma powody. ale widzę, że do dyskusji to się wszyscy pchają...
PS. proszę nie pisać w odpowiedzi stwierdzeń typu ' wierzę w boga aby zaznac jego królestwa' itp, bo to nie ma sensu. 'wierzę, że zaznam jego królestwa, wierząc w niego' - owszem. ale to nie jest już podstawa do wiary, tylko wiara sama w sobie...pozdrowienia, jutro koncercik KATa - kolejna dawka diabelstwa =] ha ha ha
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 09 kwietnia AD 2003 @ 16:37.
czarles - popieram Cie w 100 %.
God bless you Bro !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Timmy, skomentowano dnia : 10 kwietnia AD 2003 @ 02:42.
nikt nie odpowiedział na moje pytanie odnośnie pewnego cytatu. w związku z tym radzieckie żelazko oddam biednym. nadal do wygrania weekend w bagdadzie. w planie ucieczka przez pustynię i pokaz sztucznych ogni (dziwne, żaden biedak nie chciał jej wziąć) =]
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 10 kwietnia AD 2003 @ 18:06.
nie obraź się charles, ale powiedziałeś cos bez sensu: jak chcę uwierzyć w boga, to mam go poprosić o wiarę. nie wydaje ci się, ze aby boga o coś prosić to NAJPIERW trzeba w niego uwierzyć?
a mówienie, że kataklizmy i zarazy są konsekwencją grzechu ludzkiego świadczy o sporej dawce ignorancji i zaślepienia.
a co do robienia lachy- sorry, ale klękanie przed księdzem (który nieraz jest zboczony) i szeptanie mu na uszko szczegółów swojego życia seksualnego i innych rzeczy wydaje mi się poniżeniem w imię boga.
ale pewnie się mylę, co? :))))))))
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 10 kwietnia AD 2003 @ 18:18.
ty uważaj co do buzi bierzesz jak komunię przyjmujesz ha ha ha...
nikt nie chce wygrać weekendu w bagdadzie? a może naprawdę nikt nie wie skąd ten cytat?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! karola, skomentowano dnia : 10 kwietnia AD 2003 @ 22:27.
hej!
no czesc wam wszystkim!
Timmy ja naprawde nic nie mam do tej calej dyskusji i do tego zeby kazdy wyrazal swoje poglady:)
piszecie ze to ze ktos doswiadczyl obecnosci Boga to wylacznie skutek jego wiary, no to jak, wkrecalam sobie ze chcialabym poznac Boga czy jak? i miliony ludzi na swiecie ulegają zbiorowej halucynacji czy jakiejs schizie? Powiem wam ze nie wiezylam ze Bog moze mnie wyciagnac z depresji i to ze mi pomogl to nie jest sprawa mojej wiary, to raczej odwrotnie zaczelam w niego wierzyc bo on mi dal dowody(powiecie ze banaly i puste frazesy moze)tego ze jest i dziala, i moze uczynic zycie sensownym . ja nie wiem jak wyglada wasze zycie, moze wiekszosc tego co chcecie udaje sie wam osiagnoc i myslicie ze jestescie silni i ze zycie ma sens. ale przeciez czasami jest tak ze nic nie ma sensu i nie jast latwo i mozna chciec sie zabic, no nie?
moze to troche extremalnie, ale Bog wlasnie wtedy dziala. pozdrowionka dla SK i charlesa
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 00:17.
fajnie, że nikt nie rozumie tego, co napisałem.
'zaczelam w niego wierzyc bo on mi dal dowody' - 1000 razy pisałem, że wiara tym się różni od wiedzy, że nie opiera się na dowodach, czy logicznych przesłankach. przykro mi, ale są to właśnie puste frazesy, pokazują, że na siłe szukacie argumentów i oparcia. nikt nie wpadnie na to, że wiary się nie dowodzi...dziewczyno, ty możesz wierzyć, że dostałaś znak od boga, a to jest konsekwencja samej wiary w boga i tyle. następnym razem zastanów się dwa razy zanim coś napiszesz. i czytaj uważniej. na razie...
'zejdź w dół, wstąp do piekła...'
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 09:19.
Oj timmy, timmy - to nie tylko my Ciebie nie rozumiemy, ale ty nas też nie za bardzo. Dla mnie doświadczenie obecności Pana Boga - to nie jest kwestia wiary - lecz faktu. Ja nie wierzę, że Go doświadczam - tylko faktycznie Go doświadczam, poprzez wiele znaków. Gdybyś wiedział o czym mówię....
Pozdrawiam: karola , czarles, BlutDrachenfels i timmy.
"vi de lide undodelide invitere dere till at sla dere samen med oss"
-********************************************************************-
cytat dla timmiego, w odpowiedzi na Jego zagadke. Jak mi to timmy przetlumaczysz - czeka nagroda : zaproszenie na pielenie i skierowanie na sniadanie oraz dostaniesz talona na kalesona.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 10:53.
postawiono tezę. jest ona przedmiotem domysłów, lub też wierzeń, dopóki nie zostanie potwierdzona. doświadczenie albo tezę potwierdzi, albo obali. piszesz, że doświadczasz boga - czyli masz dowód, a twoja teoria (wiara) staje się pewnikiem (wiedzą). twierdzisz, że otrzymujesz znaki od boga, mogę się tylko domyślać jakie. wyobraź sobie człowieka, który, powiedzmy, wygrywa w totka. jeśli jest wierzący, przypisze ten fakt sile wyższej, jeśli nie - prawdopodobnie szczęściu. tak więc, jak to się mówi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. sposób, w jaki interpretujesz pewne zdarzenia JEST KONSEKWENCJĄ TWOJEJ WIARY W BOGA. gdyby nie wiara, inaczej byś sobie pewne rzeczy tłumaczyła.
a co do cytatu, to znaczy to mniej więcej to:
'pocałuj mnie w dupę, bo ja nigdy nie twierdziłem, że władam wszystkimi językami, za to wy chrześcijanie powinniście mieć przynajmniej elementarną wiedzę na temat pewnych tekstów źródłowych'
na razie pa pa
' nie z krzyża jestem zdjęty bóg
ani czerwonej gwiazdy starzec
kocham czerń, kocham mrok (...)
kocham wolność '
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 11:24.
przepraszam pana sk za zmianę płci. pomyliło mi się =]
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 13:41.
No probs timmy :)
a cytat znaczy:
"we immortals invites you to join us"
czyli
"my nieśmiertelni zapraszamy was do dołączenia do nas"
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 14:44.
tak, SK, będziesz sobie wierzył w swoją nieśmiertelność aż do dnia swojej śmierci. bardzo wielu było już tobie podobnych.
WIARA RELIGIJNA JEST ZESPOŁEM UROJEŃ INDUKOWANYCH Z POKOLENIA NA POKOLENIE.
z punktu widzenia psychologii i psychiatrii to zjawisko nie jest niczym dziwnym, wszystko to o czym piszecie znaleźć można opisane w studenckich podręcznikach psychopatologii, a ja wierzę w naukę i dowody empiryczne a nie w wasze dobre serca i natchnienie boskie!!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 16:31.
"Zeby prosić Boga o wiarę trzeba najpierw w Niego wierzyć" , hmmm...no cóż, jednak do końca nie musi tak być ; bo np. ktoś, kto mówi(prosi) : "Bożej jeśli jesteś - odpowiedz mi" chyba człowiekiem pełnym wiary nie jest? Choć będąc szczerym muszę przyznać fakt, że takie "chcenie" to też jest pewna łaska od Boga - dlatego min. żaden człowiek nie ma monopolu ani możliwości na nawracanie drugiego człowieka ; jedyne co mozemy zrobić to głosić Ewangelię - Dobrą Nowinę, która jak to powiedział Jan Paweł II "jest tylko i aż propozycją" co jasno stwierdza, że o żadnym narzucaniu mowy być nie może...odszedłem trochę od tematu...hmmm...Kataklizmy nie są wynikiem grzechu ludzkiego? Przecież Bóg nie stworzył świata z kataklizmami , chorobami, śmiercią - to przez grzech pierworodny(czyli pierwszy - chyba każdy wie o jakie wydarzenie chodzi?) człowieka to wszystko weszło na świat - czyli było jego skutkiem ; niby dlaczego teraz miałoby się coś zmienić? grzech to dalej grzech - te same skutki ; te same nieszczęścia ; Blut uważasz , ze klękanie przed księdzem to poniżenie się w imię Boga...zdajesz sobie sprawę jak Bóg się poniżył w stosunku do nas? nie dość, ze przyjął postać człowieka to jeszcze stał się sługą wszystkich i jak gdyby tego było mało(bo faktycznie - nie wystarczyłoby to do naszego zbawienia) dał się zabić, ukrzyżować - Tem, Który 'nie znał' grzechu przyjął na siebie wszystkie nasze grzechy(dosł. - stał się grzechem) - choćbyś nie wiem co robił, bardziej niż On nie jesteś w stanie się poniżyć...a Sakrament pokuty - spowiedz - nie jest po to, żebyśmy się przed sobą ponżali tylko byśmy mieli peność, że nasze grzechy są faktycznie odpuszczone - po prostu jako ludzie potrzebujemy penych potwierdeń - sakrament czyli widzialny znak obecności Bożej, działania Boga i nie chodzi o to, że klęczysz przed księdzem i wyznajesz grzechy księdzu tylko przed Bogiem i Bogu - ksiądz jest tylko pośrednikiem ; to w sumie tyle na ten temat ;
A jeśli chodzi o dowody naukowe - przedstawiają one przyczyny pewnych zachowań, pewne istniejące fakty - ale dlaczego te fakty, przyczyny są takie a nie inne? bo tak? bo tak już jest i koniec? takie bezkrytyczne przyjmowanie i akceptowanie rzeczywistości taką jaka jest? sorry, mi to nie wystarcza - mi ta rzeczywistość pokazuje, ze coś jest nie tak i dowody naukowe jedynie to potwierdzają więc co mi po nich? One nigdy nie zapełnią pustki, jaka zostaje po utracie Boga...ave
Pozdrawiam wszystkich
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 20:35.
Do Timmi'ego : jest takie stare powiedzenie - "wiara szuka zrozumienia" - i to jest normalna żecz ; w pewnym miejscu powiedziałeś, że wiara to "po prostu wierzę w coś albo nie" - nie wiem czyj sposób myślenia chcesz pod to podciągnąć ale chyba nie całkiem zdrowego człowieka? Ja zaburzeń psychicznych nie mam także się stosował do tego nie będę ; kazdy zdrowy człowiek który w coś wierzy na pewno ma do tego jakieś powody. Ale oprócz tego zdarzają się również dowody(tak tak, Timmy) - fakt - moje czy czyjeś duchowe przeżycie czy nawet uzdrowienie/a(które de facto wielokrotnie się zdarzały/ją w wielu miejscach na świecie , co jest wielokrotnie POTWIERDZONE - wystarczy lepiej poszukać) czy nawet tzw zdarzenia cudowne(czyli takie , których się nie da wyjaśnić naukowo)które również miały parę razy miejsce na naszym globie nie są NAUKOWYM dowodem na istnienie Boga, ale : dla mnie i dla wielu innych chrześcijan są dowodem na to, że Bóg działa w świecie i w nas, czyli, ze JEST. Nie muszą te zdarzenia oczywiście być dowodem na istnienie Boga dla wszystkich i też nie są...krótko mówiąc : każda wiara ma swoją podstawę jeśli nie - jest to po prostu bezsensowne ślepowierstwo ; trzeba umieć odróżnić doświadczenia czy wydarzenia nie wyjaśnialne naukowo (empirycznie) które uznajemy lub nie jako dowody na coś (w tym wypadku na istnienie Boga - osobiście moja wiara nie opiera się na nich - nie są powodem , dla którego wierzę w Boga i Bogu bo też nie na nich powinna się opierać) od dowodów naukowych - tych faktycznie na istnienie Boga(nie zapominajmy że na nieistnienie również) nie ma i z całą odpowiedzialnością zapewniam, że nigdy nie będzie ; ale trudno jest to tłumaczyć człowiekowi, dla którego dowody mogą być tylko i wyłącznie naukowe...
Prawda jest taka, że każdy z nas w coś wierzy, może niekoniecznie istnienie Boga, ale np, że "WIERZĘ, że uda się coś zrobić,coś załatwić"; tak naprawdę to całe nasze życie opiera się na wierze bo szczerze mówiąc, ile jest żeczy w naszym zyciu, których możemy być tak na 100% pewni? Istnieje tyle możliwości i kombinacji nawet, jeśli chodzi o najprostsze sprawy, że chyba niewiele, prawda? A przecież jednak na czymś to opieramy, jakąś podstawę ma ta wiara ; prawda jest taka, ze wiara bez podstaw nie istnieje (a jeśli to chyba tylko w umysłach ludzi chorych psychicznie). ave.
GOD BLESS YOU ALL
Re: Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! karola, skomentowano dnia : 11 kwietnia AD 2003 @ 22:15.
hej!
normalnie sie czuje jakby tatus na mnie nakrzyczal Timmy:)
przepraszam ze cie nie czytam dokladnie,ale serio filozofem nie jestem i chyba bedziesz mi musial wytykac znowu merytoryczne blady.
Dla mnie Jezus jast kims bliskim i troche ciezko mi udowadniac istnienie go, naprawde.Nie wyobrazam sobie tego zeby moglo go nie byc i wszystkich moich wywodach zakladamze ON zyje i dziala, to jest tak jakbym ci udowadniala istnienie mojej siostry mowiac ze wczoraj byla w sklepie ,ze gadalam z nia, a ty bys mi nie wierzyl bo jej nie widziales.mozes wierzyc albo nie ale Jezus powiedzial " blogoslawieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli".to z Bibli, bez konkursu
pozdrawiam wszystkich:)
stay in peace
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 12 kwietnia AD 2003 @ 10:44.
jak uważasz ze kataklizmy są skutkiem grzechu to nie mamy o czym dyskutować , biedny człowieku...
co do poniżenia to ja nikogo nie prosiłem o poniżenie dla mnie i nie wierze że jezus był bogiem, cokolwiek przyjął a tym bardziej ze zmartwychwstał.
co do naukowego wyjaśniania rzeczywistości to o dziwo masz rację, ale ja uważam że kłanianie sie przed wszystkim czego nie da się zrozumieć to postawa ludzi pierwotnych a nie XXI wiecznych.
no ale jak chcesz to możesz sobie wierzyć ze Bóg jest twórcą praw nauki, nic mi do tego.
no i sam przyznałeś że chęć poznania boga to dar od boga a więc łaska którą dostają nieliczni a reszta ma iść na przemiał.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 12 kwietnia AD 2003 @ 11:03.
- od Boga każdy dostaje taką samą łaskę.
I Ty BlutDrachenfels też możesz poznać Pana Boga. Jeśli nie możesz w Niego uwierzyć to jeśli wykarzesz chęć poznania Go to z pewnością Bóg przyjdzie do Ciebie. Jeśli nie wierzysz, że On żyje - wystarczy, że każdego przez 5 minut będziesz w ciszy rozmyślał. A On przyjdzie.
Jeśli nie spróbujesz - nie przekonasz się.
"oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśli kto posłyszy mój głos, i drzwi otworzy, wejdę do niego"
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 12 kwietnia AD 2003 @ 16:55.
Nigdzie nie powiedziałem, ze wiara to łaska, którą dostają nieliczni - nie zgadzam się z tym i wierzę, ze każdy ją może otrzymać i nie kłaniam się przed wszystkim, czego nie rozumiem. ave
greetings to all
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 13 kwietnia AD 2003 @ 12:37.
"Choć będąc szczerym muszę przyznać fakt, że takie "chcenie" to też jest pewna łaska od Boga"
a skoro ja nie mam tego "chcenia" to znaczy nie mam łaski to znaczy bóg już mnie potepił :))
a tak na serio to myślicie że jakbym się tymi sprawami nie interesował to marnował bym swój czas na takie głupie dyskusje?
myślicie że nie rozmyślałem nad tym?
i właśnie doszedłem do poznania: bóg jest wytworem ludzkiej wyobraźni, symboliczną personifikacją wszystkiego co dla dawnych ludzi było nieznane i budziło lęk, a także ludzkich pragnień, tęsknot, dążeń itd.
jest on też narzędziem bardzo przydatnym w polityce bo powoływanie sie na boga pozwala łatwiej utrzymać władze nad innymi.
to wszystko czego ludzie nie rozumieją, czego troche sie boją a co z drugiej strony dodaje im nadziei zostało nazwane bogiem.
więcej mi dociekań nie trzeba.
a potem wokół bogów wyrosły kościoły i zorganizowane kulty- są one po dzis dzień na ogół tyleż śmieszne co i straszne w szerzeniu kłamstw ciemnoty i innych tego typu...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 13 kwietnia AD 2003 @ 18:14.
po pierwsze, czy każde niewyjaśnione naukowo zjawisko musi być traktowane jako efekt działalności boga? kiedyś piorunami miotał zeus gromowładny, dziś jest efekt różnicy potencjałów, rydwan heliosa wyeliminował ruch obrotowy ziemi, niedługo wasze cudowne ozdrowienia też doczekają się definicji. to, że takie zajwiska interpretujecie jako wolę boga jest wynikiem waszej wiary w niego - ile razy mam to powtarzać?
'A jeśli chodzi o dowody naukowe - przedstawiają one przyczyny pewnych zachowań, pewne istniejące fakty - ale dlaczego te fakty, przyczyny są takie a nie inne? bo tak? bo tak już jest i koniec? takie bezkrytyczne przyjmowanie i akceptowanie rzeczywistości taką jaka jest? sorry, mi to nie wystarcza - mi ta rzeczywistość pokazuje, ze coś jest nie tak i dowody naukowe jedynie to potwierdzają więc co mi po nich? One nigdy nie zapełnią pustki, jaka zostaje po utracie Boga...ave'...
wybaczcie, ale dziwne mi się wydaje to, że wszyscy potrzebują odpowiedzi na pytanie co wprawia świat w ruch, a nikogo nie obchodzi, co wprawia w 'ruch' boga. jeśli zadowala kogoś wypełnianie pustki dogmatami to proszę bardzo. zastanówcie się jeszcze raz kto tu przyjmuje cokolwiek bezkrytycznie. egzystencja boga nie likwiduje pytań o naturę rzeczy do zera. jak pisałem, to kolejny szczebel w histori wszechświata, ale końca drabiny nie widać...nie można sobie przyjąć tak po prostu, że przed bogiem nic nie ma, bo dlaczegoby tego nie uczynić szczebel wcześniej? wiara w boga jest dla wielu najbardziej naturalną odpowiedzią, nie wymaga głębszego zastanowienia, poza tym w większości została wyssana z mlekiem matki.
stare porzekadło nie jest żadnym argumentem. wiara, która szuka oparcia jest wiarą słabą i tyle. dowodów chce ten, kto do końca nie ufa.
'blogoslawieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli' - dzięki karolinko za argument w dyskusji, wygląda mi to na szukanie dowodów wbrew słowom osoby, którą uważacie za zbawiciela. wybacz, siostrę się ma albo nie, nie zakłada się jej istnienia.
resztę napisał BlutDrachenfels wyżej... ;)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 13 kwietnia AD 2003 @ 21:44.
Czy każde nie wyjaśnialne naukowo zjawisko musi być traktowane jako efekt działalności Boga? na pewno nie każde i jak już wcześniej powiedziałem nie musi ; "to, że takie zjawiska interpretujecie jako wolę Boga jest wynikiem waszej wiary w Niego" - to prawda, tyle, że są przypadki ludzi, dla których zjawiska nadprzyrodzone są podstawą do wiary w Boga, czyli przyczyną, także nie dokońca masz tu rację... ; "jeśli zadowala kogoś wypełnianie pustki dogmatami to proszę bardzo" - ja bynajmniej DOGMATAMI nic w swoim żuciu nie wypełniam, ale dobrze , ze o nich wspomniałeś - ludze zrozumcie , BÓG TO NIE DOGMAT - BÓG TO KONKRETNA OSOBA!!! Ja doświadczyłem Jego miłości w swoim życiu, Jego działania w moim życiu i jest wiele innych osób, które tego doświadczyły - JA NIE OPIERAM ŻYCIA NA DOGMATACH, bo one same w sobie(czyli bez Boga) są martwe i nic nie warte ; Można w Boga wierzyć lub nie wierzyć, ufać Mu lub nie, ale chęć sprostania dekalogowi własnymi siłami, bez łaski Boga to żecz niemożliwa i nikomu się jeszcze nie udała - inaczej po co Jezus by za nas umierał? Skoro własnymi siłami potrafimybyśmy do Boga dojść? Jednak nie potrafimy ; Ja osobiście NIC nie przyjmuję bezkrytycznie(czyli zanim przemyślę daną sprawę) ; "egzystencja Boga nie likwiduje pytań o naturę rzeczy do zera" - chodziło ci chyba o wiarę w egzystencję Boga? Jeśli tak, to zgadzam się ale mi nie jest do szczęścia potrzebne wiedzieć wszystko - to też nie zapełni pustki po utracie Boga ; Co wprawia "w ruch" Boga? He, dobre pytanie, tylko zależy pod "jakim kątem" zadane(w jakim sensie rozumieć ten "ruch" Boga) a że nie do końca jestem pewien "intencji" tego pytania więc zostawiam to..."nie można sobie przyjąć tak po prostu, że przed Bogiem nic nie ma, bo dlaczegoby tego nie uczynić szczebel wcześniej?" - cóż, nie bardzo rozumiem o co dokładnie ci chodzi a na domysłach nie chcę się opierać ; "Wiara w Boga jest dla wielu najbardziej naturalną odpowiedzią(...)" - właśnie, jeżeli najbardziej naturalną, to chyba o czymś to świadczy prawda? (i chyba warto by się głębiej nad tym zastanowić); "(...)poza tym w większości została wyssana z mlekiem matki" - chyba chciałeś powiedzieć: "u większości"? Jeśli tak, to zapewniam cię - nie ma czegoś takiego, wbrew pozorom i utartemu (u niektórych) zdaniu na ten temat, ponieważ każdy ma wolną wolę i może wybierać ; Wiarę można równie dobrze stracić(o czym się sam w swoim życiu przekonałem); "wiara, która szuka oparcia jest wiarą słabą i tyle.Dowodów chce ten, kto do końca nie ufa" - człowieku, czy ty naprawdę nie potrafisz odróżnić dowodów od "oparcia" a dokładniej podstawy do wierzenia w coś? Czego z tego, co napisałem wcześniej na ten temat nie rozumiesz? Czy według ciebie jest normalnym wierzyć w coś dla samego wierzenia - nie wiedząc, po co się wierzy, nie mając do tego powodów? Bo według mnie zdecydowanie NIE ; "dowodów chce ten , kto nie do końca ufa" - ja bym powiedział : dowodów koniecznie potrzebuje ten, kto do końca nie ufa - "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" - AMEN!
greetings to all
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 13 kwietnia AD 2003 @ 22:50.
Mówisz Blut, że "nie masz tego "chcenia" a więc nie masz łaski a więc Bóg cię już potępił" - to, ze teraz nie masz tego "chcenia"(uwierzyć), to nie znaczy, ze tak już będzie zawsze ; "myślicie, że nie rozmyślałem nad tym?" - to oczywiste, ze rozmyślałeś, inaczej nie byłoby tej dyskusji(jak już sam wspomniałeś, zresztą) a to już jest konkretny początek drogi do poznania Boga, czego ci życzę.
greetings to all
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! charles, skomentowano dnia : 13 kwietnia AD 2003 @ 23:04.
I dlaczego tak dziwi cię fakt, że uważam wszystkie nieszczęścia jako skutki grzechu człowieka? Przecież Bóg nie stworzył świata z bólem, śmiercią, cierpieniem - to wszystko weszło na świat przez grzech, którego człowiek się dopuścił ; człowiek zbuntował się przeciw naturze żeczy uczynionej przez Boga - a więc ta natura żeczy zbuntowała się przeciw człowiekowi , po prostu grzech popsuł cały porządek ustalony przez Boga, zniszczył tą harmonię...sad but true...możesz w to nie wierzyć...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 14 kwietnia AD 2003 @ 07:31.
'to prawda, tyle, że są przypadki ludzi, dla których zjawiska nadprzyrodzone są podstawą do wiary w Boga, czyli przyczyną' - właśnie. i to jest chore zjawisko, poza tym co za głupia nazwa 'nadprzyrodzone', one są niewyjaśnione. tylko, że jedni zapragną definicji i formuł, inni zapchają dziurę dogmatem, czyli czymś, w co można wierzyć bez potrzeby dowodu, o to mi chodziło w momencie, gdy używałem pojęcia dogmat.
'Ja doświadczyłem Jego miłości w swoim życiu, Jego działania w moim życiu i jest wiele innych osób, które tego doświadczyły' - ręce mi opadają, od tej pory pomijam takie puste stwierdzenia.
'ale chęć sprostania dekalogowi własnymi siłami, bez łaski Boga to żecz niemożliwa i nikomu się jeszcze nie udała' - jasne, skoro pierwsze jest 'nie będziesz miał bogów cudzych...', a dalej 'pamiętaj, abyś dzień święty święcił' ha ha. jak byłem mały, to ukradłem cukierek ze sklepu, ale wtedy jeszcze latałem do kościoła i bozia mnie rozgrzeszyła. JESZCZE nikogo nie zabiłem,żony nie mam, więc nie cudzołożę itd, chyba nie jest jednak tak źle?
odnośnie drabiny i sczebli. drabina to historia, szczebel to jeden etap. można twierdzić, że pierwszy był kosmos, albo dodać jeszcze jeden sczebel i powiedzieć, że to bóg stworzył wszystko. tyle, że końca drabiny nadal nie widać. już pisałem, ale powtórzę. bóg to niepotrzebny szczebel, bo ne jedne pytania nie daje wcale odpowiedzi, na inne daje zbyt proste.
'Wiara w Boga jest dla wielu najbardziej naturalną odpowiedzią(...)" - właśnie, jeżeli najbardziej naturalną, to chyba o czymś to świadczy prawda?' - pewnie. dla kiboli naturalne jest zrobić rozróbę po meczu. nie uważam za właściwe wpychanie boga w każdą lukę w wiedzy, powiedz o czym to świadczy?
posłuchaj mnie teraz śmieszny człowieczku uważnie. opierać się można na dowodach, a nie na powodach, nie rozumiesz kompletnie o co mi chodzi, moze powinienem zacząć pisać przypowieści, bo widzę, że inaczej do was trafić nie można. jeżeli POWODEM twojej wiary w boga jest chęć np. życia po śmierci, to jedno, ale co innego, jeśli ktoś pisze, że bóg coś tam komuś zesłał. traktowanie takiej interpretacji zjawiska jako faktu JEST TWORZENIEM ŚMIESZNYCH DOWODÓW NA POPARCIE SWOICH WIERZEŃ. prawdopodobnie nie zrozumieliśmy się w tym punkcie, nie chodziło mi o takie 'podstawy' jak chociażby 'chęć zbawienia'
'WIERZĘ, że uda się coś zrobić,coś załatwić' - nie porównuj wiary w boga do wiary we własne siły (na przykład).
'po prostu grzech popsuł cały porządek ustalony przez Boga, zniszczył tą harmonię' - możemy teraz pofantazjować. ludzie zaczęli się rozmnażać po wygnaniu z edenu. gdyby nie grzech być może bogu wystarczyły by dwie gumowe lalki do zabawy?
karolinko przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem, jak jesteś ładna i lubisz perwersyjne zabawy, to mogę ci jeszcze dać klapsa w goły tyłek ha ha ha ha
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 14 kwietnia AD 2003 @ 09:18.
AVE !
Nawet jeśli Boga nie ma (choć jest) to właśnie Jego prawo, które ludziom zostawił jest najlepsze i najdoskonalsze.
-- "czyń innym wszystko cokolwiek chciałbyś by i tobie czyniono" lub "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"-- nawet, gdyby Boga nie było to właśnie Jego filozofia miłości nie ma sobie równej.
Gdyby wszyscy ludzie praktykowali Boże przykazania. Panowała by harmonia i radość, byłoby więcej zrozumienia, pomocy wzajemnej, miłości i dobra. Czyż nie tak ludzie powinni żyć - otaczając się wzajemną miłością i szacunkeim.
Jeszcze słowa JPII - "obraza człowieka jest obrazą Boga" - i słowa Pana Jezusa "cokolwiek uczyniliscie jednemu z tych braci moich najmniejszych mniescie uczynili" - gdyby tak każdy miał swiadomość znaczenia tych słów i według nich żył - na świecie byłoby o wiele mniej nędzy, biedy, zła etc.
Czy Bóg nie kocha człowieka - skoro uczy go miłości wzajemnej, szacunku, współczucia, pomocy i przebaczenia ? I utożsamia się z każdym z nas.
"Któż jak Bóg ! "
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 14 kwietnia AD 2003 @ 16:53.
SK, gdyby wszyscy przestrzegali boże przykazania to już dawno byłbyś ukamieniowany za słuchanie (chrzescijańskiego czy nie) black metalu, zresztą wielu ludzi łacznie z cudzołożnikami byłoby kamieniowanych na ulicach, a ja już na pewno byłbym prześladowany wiec sie ogólnie cieszę ze ten doskonały kodeks nie jest przestrzegany.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! karola, skomentowano dnia : 14 kwietnia AD 2003 @ 17:49.
hej!
no,no, niezly jestes panie perwersyjny!, ale nie bede sie z toba bawic!
z ta siostra to miala byc taka przenosnia , dlaczego ty wszystko odbierasz tak racjonalnie?
my ci tu szczerze piszemy o tym ze dostalismy od Boga łaske poznania go, a ty nam chcesz udowodnic ze jestesmy bada dewotoow, fanatykow albo woogle cos sobie uroilismy. dlaczego nie mozes przyjac tego, ze moowiac<Jezus, dal mi łaske> , <albo dzieki niemu cos zrozumialam>mowie o czyms czego na prawde doswiadczylam, dowodu nie pokaze ci na pismie, mam go w swoim sercu. Masz racje piszac, ze slaba wiara potrzebuje dowodoow ale taka wlasnie jest moja wiara nigdy nie twierdzilam , ze jest on mocna.tak sobie mysle ze spodobalaby ci sie plyta Armii <triodante>, ktoorej wlasnie slucham, jak bedziesz mial okazje to jej posluchaj nie jest to wprawdzie BM,ale dobra rzecz.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 15 kwietnia AD 2003 @ 09:28.
' Nawet jeśli Boga nie ma (choć jest) to właśnie Jego prawo, które ludziom zostawił jest najlepsze i najdoskonalsze.
"czyń innym wszystko cokolwiek chciałbyś by i tobie czyniono" lub "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"-- nawet, gdyby Boga nie było to właśnie Jego filozofia miłości nie ma sobie równej.' - no tu pan SK wspiął się na szczyty bezsensu. to jak artysta, który stworzył piękne dzieło, mimo że nie było go na świecie. no comments.
Blut też nie masz racji, że kamieniowanie jest zapisane w jakimś 'prawie bożym', to prawo ludzkie, chrystus zasłonił cudzołożnicę przed kamieniami. nie bronię oczywiście chrześcijaństwa ani żadnej religii. dla mnie niektóre boskie prawa to wyidealizowane obrazy stosunków społecznych i tyle, jak wiadomo nie ma ideałów. jednak wiara niektórych jest słaba do tego stopnia, że muszą ją obwarowywać zakazami i nakazami prawa ludzkiego - np. projekt cenzury wydawnictw metalowych jaki pojawił się w parlamencie. uważam, że naturalne jest karanie złodziei, ale kamieniowanie cudzołożnic (albo metalowców ha ha - już niedługo)? do czego zmierzam. czasem te ludzkie prawa wyrosłe wokół religii stają się coraz gęstszym sitem i prowadzą do palenia ludzi na stosach.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 15 kwietnia AD 2003 @ 11:22.
"I stało się, gdy byli synowie Izraelscy na puszczy, że znaleźli człowieka zbierającego drwa w dzień sabatu.
I przywiedli go, którzy go znaleźli zbierającego drwa, przed Mojżesza, i przed Aarona, i przed wszystko zgromadzenie.
I dali go do więzienia; bo JESZCZE im nie było oznajmiono, coby miano czynić z takowym.
Tedy rzekł Pan do Mojżesza: Śmiercią niech umrze człowiek ten; bez litości niechaj go ukamionuje wszystko zgromadzenie za obozem.
I wywiedli go wszystko zgromadzenie za obóz, i ciskali nań kamieniem aż umarł, jako rozkazał Pan Mojżeszowi" (4 Mojżeszowa, r.15, wersety32-36)
symptomatyczne, że wg prawa ludzkiego karą było więzienie, a to Bóg zalecił egzekucję.
możecie mi nie wierzyć, ale Bóg nakazał też kamieniowanie cudzołożnic, złodziei o innowiercach już nie mówiąc. zalecił też aby pożyczać obcokrajowcom na lichwę.
to, że jezus zasłonił jedną kurwę wydaje mi się w tym kontekście mało znaczące, a gdyby naprawdę był synem boga to z czego taka niekonsekwencja?
jedno jest pewne: prawo boskie było BARDZO surowe i jezus nawiasem mówiąc też poniekąd padł jego ofiarą :)
"kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem!
i znalazł się... świętoszek..." :))))))
nie timmy, ciesz się że prawo boskie nie jest prawem obowiązującym bo NAPRAWDĘ daleko mu do moralnych wymogów współczesności.
szacuneczek dla naszych ekspertów i ekspercików.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 15 kwietnia AD 2003 @ 15:13.
pisząc wcześniej miałem na myśli oczywiście dekalog, ale w tym kontekście to ty masz rację i w sumie cieszy mnie to ;)
Support Satan
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 20 kwietnia AD 2003 @ 22:47.
AVE !
Odezwę się po świętach.
Wszystkim życzę WESOŁYCH ŚWIĄT !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 26 kwietnia AD 2003 @ 12:30.
Do BlutDrachenfels'a i timmiego !
Powiedzcie jaka jest Wasza alternatywa, jeżeli odrzucacie prawo miłości i przebaczenia? Chyba nie czytacie La Vey'a, który to dokładnie odwrócił w swojej biblii satanistycznej przykazania Boże i Kościelne???
Życie zgodne z prawem Bożym daje gwarancję wolności i radości, szczęścia i wsparcia od Mistrza w każdej sytuacji.
Co Wam daje życie bez Boga ??? Czy nie tęsknicie za czystością, wolnością, pięknem ? Czy nie chcielibyście poczuć się prawdziwie wolnymi, bez żadnych zniewoleń... ?
To są jedynie pytania, a Wy sami wiecie jaka jest prawdziwa sytuacja. Jeżeli chodzi o mnie to dopiero poznanie Boga doprowadziło mnie do wyzwolonego życia. O wiele lepeiej mi jest być z Bogiem niż bez Niego lub przeciwko Niemu.
A wracając do "unblacku" (który to termin był żartem Anonymousa z Horde, na pogański *UNHOLY BLACK METAL* - w postaci Anonymousa *HOLY UNBLACK METAL*) czy christian black metalu to idea wg. mnie jest jak najbardziej słuszna. Jeżeli ktoś słyszał takie hordy chrtistian BM jak: ANTESTOR, CRIMSON MOONLIGHT, IMMORTAL SOULS, MORDECAI nie wspominając o HORDE to wie jaki poziom sobą prezentują.
Niech rogaty się pieni, gdy swoją muzą zostaje pokonany !
"satan does not mean sh*t to me" - satillertan k
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Angst DeaDreamer, skomentowano dnia : 27 kwietnia AD 2003 @ 13:29.
No ja bym powiedział na to tylko jedno, SK. Jakim prawem twierdzisz,że człowiek nie wierzący w boga czuje się zniewolony??? Te wszystkie nakazy i zakazy sztucznie ograniczają właśnie wierzących. Nie wierzę, że nikt z was nigdy nie miał ochoty zrobić czegoś wbrew, czegoś tzw "grzesznego", a powstrzymywała was jedynie wiara. Ja mam swój własny kręgosłup moralny i jeśli coś, co chcę zrobić zgodnie z WŁASNYM sumieniem to robię to. Za każdym razem czuję, że mam cholerną rację i to mnie czyni prawdziwie wolnym. Czujesz się wolny z bogiem? (Ch)wała ci za to, ale nie mieszaj w te perwersje innych.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 28 kwietnia AD 2003 @ 15:20.
no i właściwie wszystko zostało powiedziane w poprzednim wpisie. nic dodać nic ująć.
a LaVey gdyby odjąć kilka "mrocznych pierduł" opisał tak naprawdę racjonalny kodeks każdego normalnego człowieka: żyj jak najwygodniej i staraj się nie wchodzić innym w drogę, nie wtrącaj sie w nie swoje sprawy.
nie trzeba znać laveya i czcić szatana żeby to stosować.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Timmy, skomentowano dnia : 28 kwietnia AD 2003 @ 15:44.
No i brawo jasiu.
'Powiedzcie jaka jest Wasza alternatywa, jeżeli odrzucacie prawo miłości i przebaczenia? Chyba nie czytacie La Vey'a, który to dokładnie odwrócił w swojej biblii satanistycznej przykazania Boże i Kościelne???' - chyba nie az tak dokladnie, nie znalazlem tam 'zabijaj' albo 'kradnij'. Satanizm przywraca rownowage oddajac nienawisci nalezne jej miejsce, nie odrzuca ,hmm, 'prawa milosci', moowi tylko, ze nie mozna kochac wszystkich, milosc do wroga jest nienaturalna i tyle.
'Życie zgodne z prawem Bożym daje gwarancję wolności i radości, szczęścia i wsparcia od Mistrza w każdej sytuacji.' - udowodnij, to ze ty czujesz sie szczesliwy (ha ha) to nic nie znaczy.
'Co Wam daje życie bez Boga ??? Czy nie tęsknicie za czystością, wolnością, pięknem ? Czy nie chcielibyście poczuć się prawdziwie wolnymi, bez żadnych zniewoleń... ?' - no brawo, czyli tylko krzescijany maja poczucie estetyki i piekna. Zastanawiasz sie chociaz nad tym co piszesz? Co za bzdury. Zdolnosc odczuwania piekna nie wynika przeciez z wiaryCzystosc ha ha ha - co to jest? Zdefiniuj, bo nie wiem czy masz na mysli celibat czy cos innego. A wolnosc - no comments.
Reasumujac, nudni jestescie, nie potraficie nic oproocz miotania pustymi sloganami. Bozia to bozia tamto bla bla bla.
W dupie mam jak powstal termin 'unblack metal', dla mnie jest smieszny i tyle. Znam Horde, ale znam rowniez stare dokonania Darkthrone i Mayhem, Gorgoroth,Setherial - mistrzostwo swiata. W takim towarzystwie 'wasze' zespoliki to smieszne kalekie kurduple. Na razie pa pa
'Subject is on their knees
Bitterly accepts these moments
Satan is being coronated
NOW'
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Krzychu, skomentowano dnia : 28 kwietnia AD 2003 @ 19:25.
Tak naprawdę czy kto piewa wprost czy nie wprost o Bogu to nic nie znaczy. Kiedy na przykład słuchałem sobie Mietka Szczeniaka, nie powiedział bym żeby to było wprost o Bogu, niektóre z jego teksty, z ksišgi Pieni nad Pieniami można by uznać za erotyczne i w żaden sposób nie odnoszšce sie do Boga. Ale mi te jego pioseneczki pomagały. Abstahuję tu od Mietkowiego życia w Duchu, bo go nie znam. Ale skoro był to dla mnie pomocne, więc to chyba dobrze. Bóg działa przez różne rzeczy, nawet przez grzech, i współdziała z wierzšcymi we WSZYSTKIM, dla ich dobra.
Swojš drogš ja nie uznaję co takego jak muzyka chrzycijańska, albo pogańska, bo po czym to masz poznać, po tekcie? Dla mnie to głupota i w rzeczywistoci cały ten polski rynek chrzecijański to jakas bzdura.
A tak swojš drogš to byłbym daleki od osšdzania tych co palš fajki po koncertach i nazywajš się chrzecijanami. Ja sam nie palę ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia, wolałbym palić a pozbyć się innych moich grzechów. To przecedzanie komara, a puszczanie wielbłšda. Znam ludzi którzy jeszcze nie pozbyli się tego nałogu, ale dajš mocne wiadectwo całym swoim życiem.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 29 kwietnia AD 2003 @ 10:03.
w jednym ma rację: muzyka sama w sobie (jako dźwięk) nie może być chrześcijańska czy satanistyczna. ale konkretni ludzie nadają muzyce kontekst i symbolikę, wykorzystują ją do promowania różnych idei.
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 29 kwietnia AD 2003 @ 21:22.
Angst DeaDreamer, skomentowano dnia : 27 kwietnia AD 2003 @ 13:29.
No ja bym powiedział na to tylko jedno, SK. Jakim prawem twierdzisz,że człowiek nie wierzący w boga czuje się zniewolony??? Te wszystkie nakazy i zakazy sztucznie ograniczają właśnie wierzących. Nie wierzę, że nikt z was nigdy nie miał ochoty zrobić czegoś wbrew, czegoś tzw "grzesznego", a powstrzymywała was jedynie wiara.
Widzisz Angst DeaDreamer, pisałem o prawie wynikającym z wiary w Boga. Możesz tego nie uznawać jeśli nie chcesz, ale ja w to prawo wierzę i ufam, że tak właśnie jest.
Timmy - jesteś zamknięty na dyskusję o Bogu i sprowadzasz wszystko do tego, że chrześcijanin tylko używa nic nie znaczących argumentów... Życzę szczęścia, może kiedyś przyjdzie czas na dyskusję, bo przy Twoim obecnym nastawieniu nie znam argumentów, które mogłyby dla Ciebie coś znaczyć. Pisząc o czystości miałem na myśli czystość wynikającą z prawa moralnego, etycznego ,nie chodziło mi tutaj o celibat.
Na finał: Miłosierdzie Boże jest tak wielkie, że nawet nie możemy sobie tego wyobrazić. Każdy ma szansę przyjść/wrócić do Boga i cieszyć się radością obcowania z Nim w wieczności. Bóg każdemu jest w stanie pomóc i pokazać mu, że jest Bogiem żywym - ode mnie tylko zależy czy chcę Go poznać i czy chcę Go kochać.
Ave !!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 30 kwietnia AD 2003 @ 02:39.
do SK
to, że tobie brakuje argumentów, nie znaczy wcale że jestem zamknięty na rozmowę o bogu. za to sypiesz frazesami typu 'bóg cię kocha' i sprowadzasz dyskusję do tego , że sataniści to tamto, następnie wypisujesz bzdury wyssane z palca.
'Co Wam daje życie bez Boga ??? Czy nie tęsknicie za czystością, wolnością, pięknem ? Czy nie chcielibyście poczuć się prawdziwie wolnymi, bez żadnych zniewoleń... ?' - to nam brakuje wolności i piękna(a nawet czystości - jeśli czystość to zgoda z własnym sumieniem)? skąd wyciągasz takie wnioski? nie pouczaj mnie człowieczku o wolności, bo mnie ogranicza tylko prawo ludzkie, a nie boskie czy też bariery moralne wynikające z wiary. pisanie, że wiara w boga wyzwala w tym kontekście jest po prostu bzdurą i tyle. wiara zabija w człowieku wątpliwości, a tylko one zbliżają człowieka do prawdy, motywują do poszukiwań. następnym razem nie pisz, że nie można ze mną dyskutować, bo twierdzę, że czyjeś argumenty są bezsensowne, tylko zastanów się dlaczego tak piszę. przecież dyskusja polega na wymianie, zbijaniu argumentów, prawda? no właśnie. jak uargumentować twierdzenie, że np. obce mi jest poczucie piękna? nie potrafisz tego zrobić, formułując takie hipotezy nic dziwnego, że brak ci na poparcie.
co do życia w pełnej zgodzie z prawami bożymi, bądźmy szczerzy, to jest to niemozliwe. tylko jedni mają swoje grzechy w dupie, bo bozia jest ponoć nieskończenie miłosierna (swoją drogą jak ta nieskończoność ma się do słów chrystusa, że blużnierstwo przeciw duchowi św. nie będzie odpuszczone???), drudzy odklepią trzy zdrowaśki jako pokutę i są zadowoleni - bozia przebaczyła, mają czyste konto i mogą grzeszyć dalej, a inni popadają we frustrację, bo coś im nie wychodzi. i nie pisz o 'mocnym postanowieniu pokuty' bo na pewno nie znasz nikogo, kto po n-tej spowiedzi przestał grzeszyć. biorąc pod uwagę tak a nie inaczej skonstruowane prawa boskie można stwierdzić, że grzech leży w naturze człowieka.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 30 kwietnia AD 2003 @ 12:22.
widzisz SK, ja i timmy nie uznajemy wmawiania sobie czegoś, lub przyjmowania czyichś słów z góry bez sprawdzania ich.
to ty jesteś ślepy i zamknięty bo nie rozumiesz tego że można być tak samo szczęśliwym jak ty niby jesteś bez wiary w twojego boga.
jeżeli teraz powiesz że piękno, prawda i ta jakaś czystość nie wiem o co ci tam chodzi, jest możliwa tylko dla wierzących w jezusa to będzie to dowodem że sam jesteś ograniczony.
ja w życiu kieruję się rachunkiem strat i kożyści i na podstawie tego działam. nie jestem nieomylny i czasem coś spierdolę, to normalne, ale umiem żyć ze swoimi słabościami, pomyłkami, wątpliwościami. a prawda jest taka, że bóg jest tylko pewnym sposobem myślenia. gdy się przestawiłeś na ten sposób myślenia i interpretowania zjawisk, to nagle wydaje ci się że dostajesz pełno dowodów na istnienie boga. ale inni ludzie doswiadczając tego samego co ty po prostu inaczej to nazywają.
kiedy naukowcy poznają wiecej szczegółów działania mózgu, to pojawi się wiecej dowodów na to co piszę.
dla mnie religia jest głupotą bo składają się na nią zabobonne praktyki, a jej podstawowe twierdzenia są niemożliwe do zweryfikowania więc dla mnie bezwartosciowe.
A LaVey nie odwrócił przykazań bożych i kościelnych, a jedynie grzechy główne i 8 błogosławieństw.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 30 kwietnia AD 2003 @ 20:55.
do timmy'iego
"jak uargumentować twierdzenie, że np. obce mi jest poczucie piękna?"
Wierzę, że odczuwasz piękno na swój sposób. Pisząc wcześniej o pięknie, czystości, etc. miałem na myśli postawę, którą ciężko jest ogarnąć na sposób jedynie czysto ludzki. Potrzeba na to spojrzeć oczami wiary. Owszem - możesz powiedzieć - ja nie potrzebuję postrzegać tego inaczej niż postrzegam, ale czy wówczas nie będziesz się zamykał na właśnie to inne, "Boże" poczucie piękna. Posłużę się przykładem pewnego zakonnika (może o nim słyszałeś) - ojca Pio i świadectwem jego życia. Postawa jego miłości do innych, jego ofiara składana Bogu za innych, jego nieustanne cierpienie ofiarowane za innych jest przejawem "tego" piękna. To może tyle w temacie wyjaśnienia chrześcijańskiego poczucia piękna, o które głownie mi chodziło, choć mógłbym ten wątek rozwijać...
"co do życia w pełnej zgodzie z prawami bożymi, bądźmy szczerzy, to jest to niemozliwe. tylko jedni mają swoje grzechy w dupie, bo bozia jest ponoć nieskończenie miłosierna (swoją drogą jak ta nieskończoność ma się do słów chrystusa, że blużnierstwo przeciw duchowi św. nie będzie odpuszczone???), drudzy odklepią trzy zdrowaśki jako pokutę i są zadowoleni - bozia przebaczyła, mają czyste konto i mogą grzeszyć dalej, a inni popadają we frustrację, bo coś im nie wychodzi. i nie pisz o 'mocnym postanowieniu pokuty' bo na pewno nie znasz nikogo, kto po n-tej spowiedzi przestał grzeszyć. biorąc pod uwagę tak a nie inaczej skonstruowane prawa boskie można stwierdzić, że grzech leży w naturze człowieka."
Nie zgadzam się z Twoją teorią. To prawda, że człowiek grzeszy bo taką ma naturę - ale istotą pokuty jest oprócz pojednania się z Bogiem, wyeliminowanie złych skłonności i doskonalenie się w dobrym. Zawsze są uchybienia i upadki, ale istotna jest wola poprawy i chęć wyeliminowania zła. Spowiedź - nie jest czymś gdzie przychodzisz , otrzymujesz rozgrzeszenie i odchodzisz zadowolony , bo wiesz, że za jakiś czas będziesz mógł sobie znowu nagrzeszyć i się wyspowiadać i tak w kółko. To nie tak. Idąc do konfesjonału - podejmujesz decyzję zerwania z grzechem i masz zamiar go nie powtarzać. Natomiast fakt ludzkich upadków wcale nie neguje faktu życia w pełnej zgodzie z prawami Bożymi. W Biblii jest napisane, że sprawiedliwy 7 razy na dzień upada.
do BlutDrachenfelsa:
"dla mnie religia jest głupotą bo składają się na nią zabobonne praktyki, a jej podstawowe twierdzenia są niemożliwe do zweryfikowania więc dla mnie bezwartosciowe."
OK - masz wolną wolę i możesz tak myśleć. Ja bym jednak na Twoim miejscu dał szansę Bogu i pozwolił Mu zadziałać w Twoim życiu. To, że Go poznasz nie zmieni Cię na gorsze - a jedynie otworzy Twój umysł na inny wymiar. Nie chciałbyś poznać kogoś kto (o ile w to uwierzysz) jest Twoim Stworzycielem ? Kto żyje i działa obecnie i jest Panem każdego stworzenia, istot niebieskich , zmiemskich i podziemnych. Nie wiem czy znane są Ci lub dla timmy'iego historie osób opętanych, będących pod władzą demonów. W takich przypadkach demony są poddane Jezusowi i na polecenie kapłana egzorcysty w imię Jezusa Chrystusa gotowe są współpracować. Dlaczego tak jest ? Czy gdyby imię Jezus było nic nie znaczącym imieniem demony bały by się Go ?
OK, nie będę dłużej przynudzał :) Przepraszam, jeżeli mój poprzedni post kogoś z Was uraził.
AVE !!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 01 maja AD 2003 @ 12:32.
opętanie to choroba psychiczna.
ja nikomu nie zabraniam działać.
widzę że bóg nie działa dlatego wątpię w jego istnienie.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 01 maja AD 2003 @ 13:29.
w przypadkach opętań - lekarze psychiatrzy orzekali pełną poczytalność i zdrowie psychiczne tych osób - więc należałoby jednak te kwestie rozdzielić (polecam coś do poczytania w tym temacie)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 02 maja AD 2003 @ 11:16.
1. to ja ci polecam coś do poczytania jełopie, tylko nie katolickie, a naukowe teksty.
2. ktoś kto twierdzi że demon go kontroluje nie jest zdrowy psychicznie.
3. "psychiatra" to już jest rozpoznanie o "katoliku" już nie mówiąc
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 02 maja AD 2003 @ 12:01.
"jełopie" to możesz mówić do swoich kolegów... chyba byłeś tak często w dzieciństwie nazywany, albo masz jakiś kompleks - może chcesz o tym pogadać ?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Angst DeaDreamer, skomentowano dnia : 03 maja AD 2003 @ 10:33.
SK, mówisz o opętaniu... Ciekaw jestem skąd wziąłeś na ten temat informacje? - pewnie z książek typu "Satanizm jako ucieczka w absurd", napisanej przez jakiegoś księdza. (Stwierdzenia w niej zawarte to dopiero absurd - polecam jako świetną komedię) Mowisz o psychiatrach - ok, ale zauważ, że niektórzy ludzie nawet z takim wykształceniem mają zamknięty światopogląd, co chorym może jedynie zaszkodzić. Takiego typu stwierdzenia są po prostu głupie i niebezpieczne dla otoczenia...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 03 maja AD 2003 @ 14:51.
wiadomości o opętaniach uzyskałem z różnych źródeł - istotne jest to, że nie tylko ze źródeł chrześcijańskich (które osobiście uważam za wiarygodne), ale też i z czysto naukowych nie związanych z religią materiałów jak np. programy naukowe na Discovery (chyba nie uważasz tej telewizji za chrześcijańską ) , a także z relacji osób doświadczających akcji z ludźmi będącymi pod wpływem demonów i ich reakcji na modlitwę kapłana o uzdrowienie. Zdanie nauki jest odmienne niż to o czym pisze BlutDrachenfels i nikt z osób naukowo badających zjawisko opętania (w materiałach z którymi ja miałem do czynienia) nie stawiał znaku równości z chorobą psychiczną. Jest wiele dowodów, że to nie jest choroba psychiczne tylko rzeczywiste działanie Złego.
"Świadomość jest jak płomień, im większa tym jaśniej" - satillertan k
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 03 maja AD 2003 @ 15:21.
sk- spróbuj się zabić.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 04 maja AD 2003 @ 13:28.
niesamowite BlutDrachenfels, sam to wymyśliłeś ?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 04 maja AD 2003 @ 18:08.
co ty. pewnie szatan mu podpowiedział. nie wiesz, że wszystko co złe pochodzi od diabła? a wszystko co dobre od boga, więc ludzie to gumowe lalki.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! TRUE PAGAN 88, skomentowano dnia : 04 maja AD 2003 @ 23:51.
Wy wszyscy jesteście tylko marnymi,słabymi frajerami,którzy zamiast dążyć do niszczenia własnych słabości,pozostawiacie to zmyślonej istocie ,czyli waszemu ukochanemu bogu.Większość z was jest jak każdy katolik zwykłym kłamcą ! Dużo gadacie o życiu po chrześcijańsku a tak naprawdę nikt z was tak nie żyje.A wiecie dlaczego? Bo prawa tego waszego zmyślonego boga są sprzeczne z naturą ludzkości i nie da sie tak żyć.Więcej już nie pisze bo szkoda na was tracić czasu ! HAIL PAGAN EUROPE ! HAIL PAGAN POLAND !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Angst DeaDreamer, skomentowano dnia : 05 maja AD 2003 @ 00:25.
Wiesz SK, ja bym tak za bardzo nie ufał "treściom" programów na Discovery. Ten program podkręca wszystkie tematy tak, aby było bardziej sensacyjnie. Wiem z doświadczenia co mogą zrobić z programami historycznymi - dla obeznanych w temacie czysta zwała. A poza tym mówisz tu o relacjach... Może mi powiesz jak częste miałeś te spotkania z egzorcystą ;> ? A poza tym siła sugestii w tym całym rytuale może spokojnie wpłynąć na wariata, aby zachowywał się tak jak przed sekundą mu wmówiono. A jeżeli uważasz źródła tzw. chrześcijańskie za wiarygodne, to naprawdę polecam tę książkę, którą opisałem powyżej - czytając takie bzdury można stracić wiarę hehehehehe.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 05 maja AD 2003 @ 14:37.
... no i w podzięce za moją walkę jakiś true pagan zwyzywał mnie od katolików...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 05 maja AD 2003 @ 16:16.
BlutDrachenfels - w podzięce za Twoją walkę zostaniesz honorowym członkiem Ligi Polskich Rodzin ;)i medal od Ojca Dyrektora też będzię !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Karpath, skomentowano dnia : 06 maja AD 2003 @ 10:31.
Każdy kto uważa się za chrześcijanina jest czystym idiotą.Jak wy kurwa możecie wierzyć w jakiegoś faceta co patrzy na was z nieba? Jak by wam ktoś powiedział,że widział zielone ludziki z kosmosu to byście go wyśmiali a w faceta w niebie wierzycie? czemu go jeszcze nikt nie widział? właśnie nikt go nie widział ale dziwaki w sukienkach od zawsze wszystkim wmawiają że jest.A skąd oni to niby kurwa wiedzą? Jesteście tempi jak huj.Kościół od zawsze był nastawiony tylko na zbieranie pieniędzy i dzięki takim idiotycznym argumentom żyje z tego do dzisiaj.Watykan to nie jest święte państwo , tylko jedna wielka kupa złota i kosztowności.Nie dziwię się ludziom w średniowieczu ,że w to wierzyli ale żeby w dzisiajszych czasach dalej taki wałek przechodził to już jest śmieszne.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 06 maja AD 2003 @ 20:12.
Stary - chyba nie wiesz co piszesz. Myślisz tak naprawdę czy tylko udajesz ? Naprawdę wydaje Ci się, że nasza wiara opiera się na tym co napisałeś ? Szkoda mi Ciebie i takich jak Ty...
Słyszałeś kiedyś np. o ojcu Pio. Wiesz co to są stygmaty ? Jeżeli nie to tym gorzej dla Ciebie. Bo Twoja wiedza nt. wiary w Boga to zbitek oszczerstw i propaganda napakowana w Twoją dającą się urobić głowę.
Zasięgnij wiedzy o ojcu Pio, o stygmatach - to wtedy będziemy mogli porozmawiać w temacie Pana Boga - bo w puste slogany w stylu "moje to, twoje to" - to możesz się sam bawić.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Karpath, skomentowano dnia : 06 maja AD 2003 @ 22:40.
Kurwa a ojciec pijok czy jak mu tam to nie propaganda? Co w moje słowa nie wierzysz a ja mam uwierzyć w wasze śmieszne wymysły ? że mu kurwa krew leciała z rąk to kurwa znaczy że mam sie modlić bo pójde do piekła ?? pojebany jesteś ! módl sie kurwa módl ! obyś fiucie jak najszybciej zdechnął to sie kurwo przekonasz jaki byłeś jebnięty !!a może przez papieża też jezus przemawia ?? a jak srasz to ci bozia dupe podciera!! baw sie dalej w te pierdoły i tak będziesz kiedyś tego żałował !!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 07 maja AD 2003 @ 00:16.
no fajnie. i tak niezbyt wysoki poziom dyskusji chuj strzelił.
stygmaty ojca pio o niczym nie świadczą, to być może kwestia wiary samej w sobie i zaangażowania emocjonalnego. wiadomo, że pod wpływem pewnych bodźców ludzie potrafią robić różne rzeczy. słyszeliście o matce, która uniosła koniec autobusu aby jej mogło się spod niego wydostać? SK - czemu szukasz 'namacalnych' dowodów na poprcie swej wiary?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 07 maja AD 2003 @ 10:02.
do Karpath - no comments !
do timmy'iego - czy szukam namacalnych dowodów na poparcie mej wiary ? Te dowody są i je tylko przedstawiam. Wspominałem o opętaniach - co świadczy o klęsce Szatana i zwycięstwie Boga, o głębokiej wierze ojca Pio.
Jeżeli nie rozumie się istoty chrześcijaństwa - to wówczas pisze się takie świadectwo jakie przedstawił Karpath. Karpath czytałeś którąś encyklikę Jana Pawła II i wiesz o czym on naucza ?
Postawa chrześcijańska to droga do wolności. Chrystus wyswobodził nas ku wolności. Jeżeli służe memu ciału, staję się niewolnikiem grzechu i moich słabości, jeżeli służę Chrystusowi jestem prawdziwie wolny.
Chrystus nie ukrywa, że Jego droga jest wąska i trudna i mało jest tych, którzy podążają tą ścieżką - a szeroka jest droga do zatracenia.
Czyż nie jest On sprawiedliwym Sędzią jeśli na Sądzie Ostatecznym będzie utożsamiał się z najmniejszymi i najsłabszymi i powie do każdego z nas: "cokolwiek uczyniłeś jednemu z tych braci moich najmniejszych mnie uczyniłeś ". Wniosek - obraza człowieka jest obrazą Boga. To jak traktuję drugiegio człowieka - jest wykładnią tego jak traktuję Boga.
Czyż nie ma piękniejszej filozofii niż filozofia miłości i przebaczenia ? Czy to, że Bóg stał się podobnym do ludzi i przyjął postać sługi - nie jest dowodem na Jego nieograniczoną miłość do człowieka i niesamowite uniżenie się ?
Czy to, że zamykam się na poznanie Boga , na Jego dary, łaski i odrzucam Jego miłość nie świadczy o tym, że odrzucam Boga !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Karpath, skomentowano dnia : 07 maja AD 2003 @ 11:46.
No wszystko pięknie i cudownie ale to co ty mi tu wypisujesz to bajki z waszych świętych ksiąg.Co z tego ,że ty mi opisujesz jakieś głupoty o chrystusie i bogu jak ja w to nie wierzę.To jest wasza propaganda ,ja chcę dowodu prawdziwego a nie czytania bajek.Po drugie piszesz ,że służąc chrystusowi stajesz się wolny.Człowieku wiesz co ty wypisujesz wogóle? Co to za wolność ,gdzie na każdym kroku musisz uważać żeby nie zgrzeszyć,zaznaczam że wasze pojęcie grzechu jest głupie i totalnie ogranicza wolność.Ja jestem wolny!! Robię co mi sie podoba , piję alkohol kiedy mam ochotę,dupię laski kiedy mi sie podoba (tu następna wasza głupota,odmawianie sobie najwiekszej przyjemności i wmawianie sobie że to co całkowicie normalne i ludzkie,jest grzechem ),jem mięso kiedy mam smaka a nie kiedy mi pozwoli facet w sukience,gardzę głupotą(min.kościołem),nie mam żadnych ograniczeń jeśli coś jest przyjemne i mi sie podoba to to robię.Podczas gdy wy śpicie na mszy słuchając biadolenia proboszcza ,ja siedzę przy piwie paląc wielkiego jointa ,słuchając bluznierczej muzy i jest mi dobrze.Ja jestem wolny!!! A ty jesteś tempy !
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 07 maja AD 2003 @ 12:28.
a ojciec pio to był człowiek totalnie chory psychicznie, miał take jazdy, że go musieli zamykać przed widokiem ludzkim, bo by był skandal jak się rzucał jak dziki i miał zaburzenia w toku myślenia!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! ANTYCHRYST, skomentowano dnia : 08 maja AD 2003 @ 11:26.
A ja przytoczę kawałek tekstu zespołu HONOR,który idealnie opisuje głupotę wiary chrześcijańskiej.
TEN CZŁOWIEK ,KTÓRY OBIECAŁ CI RAJ , NAZWAŁ SIĘ BOGIEM SKAZANYM NA KRZYŻ,W KSIĘGACH SPISANYCH PRZEZ KŁAMCÓW JAK ON,SPRZECZNYCH Z NATURĄ LUDZKOŚCI A TY,ZA PRAWDE I ŚWIĘTOŚĆ UZNAŁEŚ TEN FAŁSZ ,W LABIRYNT DOMYSŁÓW WPUSZCZONY JAK KRET,CIĄGŁYM ROZSTERKOM PODDANY CO DNIA,MUSISZ ROZSTRZYGAĆ GDZIE CNOTA ,GDZIE GRZECH ! JAK DŁUGO BĘDZIESZ PO STRONIE TEJ STAŁ? JAK DŁUGO BĘDZIESZ W OBRONĘ BRAŁ KRZYŻ? JAK DŁUGO BĘDZIESZ NAWRACAŁ DO ZŁA? JAK DŁUGO MOŻESZ OSZUSTWEM TYM ŻYĆ?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! SK, skomentowano dnia : 08 maja AD 2003 @ 14:57.
ANTYCHRYST - O PRAWDZIWOŚCI SŁÓW CHRYSTUSA PRZEKONA SIĘ TEN, KTO WEDŁUG NICH ŻYJE.
Nie rozumiesz jeszcze czym jest wiara!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Warhead, skomentowano dnia : 08 maja AD 2003 @ 23:59.
Kurwa co by wam nie napisać to wy w kółko to samo.Jezus królem, jezus panem,królestwo niebieskie bla bla bla ...jeśli ten wasz cały raj ma być taki jak to opisano w biblii to ja to pierdole.Zero alkoholu? Zero seksu? to co ja tam mam niby kurwa robić?? podziwiac widoki i sie modlić? to ja kurwa dziękuję ale jeszcze na szczęście trochę rozumu mam i do waszej sekty nie przystąpię.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 09 maja AD 2003 @ 06:19.
jak to zero seksu? a mnie uczyli że niebo to obcowanie z bogiem ha ha ha. znam murowany sposób na dostanie się do piekła. sam jezus powiedział, że bluźnierstwo przeciw duchowi św. nigdy nie będzie wybaczone. na razie
aha - fuck the holy ghost, see ya in hell mothafuckas he he he
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Skitzo, skomentowano dnia : 26 maja AD 2003 @ 11:38.
Zamiast komentarza: LIVE TO LOVE. STAY HEAVY. STAY GAY.
Hail Hail Murder - Your God of Filth Wont Help You Now
Hail Hail Murder - You're Soon to Meet the Evil One
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Aionos, skomentowano dnia : 31 maja AD 2003 @ 15:05.
ooo, dyskusja przygasła?
cóż, odnosząc się do faktu pozornej niemozliwosci zycia wg bożych przykazań- jestem gotów przytaknać dla SK, że się da. ja staram się żyć, nie zawsze mi sie udaje(człowiek jest słaby i grzeszny), ale spowiedź daje mi dużo, i nie czuje się zniewolon prze tą złą, nie lubiącą mojej wolnosci bozię...
a takie korzystanie z wszystkiego co się rusza i istnieje, które postuluje karpath, timmy i inni, to dla mnie uzależnienie. wyposzczonych bede mógł kupić za jednego jabola i kawałek d**y - z ich "słowiańską dumą"...
dla mnie ten argument o bezsensownosci religii zbity.
"obyś fiucie jak najszybciej zdechnął to sie kurwo przekonasz jaki byłeś jebnięty!!"<karpath>
wiesz stary, są udokumewntowane wypadki gdy tak się stało, ludzie na własnej skórze przekonywało sie po śmierci gdzie prawda leży i "wracali" na moment, by o tym zaświadczyć. módl się stary, byś nie był kolejnym, ironia losu byłaby zabójcza...
antychryst: ja zamierzam bardzo długo, tu na ziemi jeszcze co najmniej jakieś 90 lat (bo zebym przebił 110 latek, to już watpię).
natomiast nie rozumiem jednego trendu jezykowego, wprowadzanego tu przez neopogan i skinheadów, a czasami łykanego BEZMYSLNIE I Z MANIERĄ IDIOTY przez chrzescijan:
D L A C Z E G O DO KURWY NĘDZY UŻYWACIE SŁOWA "HAIL"???!!!
tego słowa po naziźmie nie powino być!!
trzeba być kretynem, by krzyczec na czyjakolwiek czesc "hail!", chyba że sie ostatnimi szarymi komórkami tanie podróby martensów wypastowało... te słowa kieruje też do tych "krzescijan" którzy nie myslą, co powtarzają...
a dla karpatha,(który wszyystkim zaszpanował znajomością "dohobku ahtystycznego""Honoru") i dla chrzescijan ( ku oparciu i umocnieniu w drodze) nasza rozgłosnia radiowa "prawdziwy słowianin" dedykuje 2 kawłaki z "Izraela" (true pagan 88, pozwolisz na to? z IZRAELA? ja byłbym się zdenerwował...), parafia muzyczna nie ta, ale może mi czorni bracia wybaczą...
NA CO CZEKASZ
CZASEM MYSLISZ, ZE SYSTEM WSZECHPOTEZNY JEST,
ZE WALKA Z NIM TRACI CALY SENS
ALE NIKT NIE ZATRZYMA TEGO CO ZAPLANOWAL BÓG
CALY SYSTEM ROZSYPIE SIE U JEGO STÓP
UJRZA JEGO CHWALE SYNOWIE CIEMNOSCI
BEDA ZGRZYTAC ZEBAMI W BEZSILNEJ ZLOSCI
NA CO CZEKASZ ?
NIKT
NIKT NIE URODZIL SIE BEZ POWODU
NIKT NIE URODZIL SIE BEZ CELU, BEZ PRZYCZYNY
DOBRY BÓG PUKA DO TWEGO SERCA
ON NAPRAWDE KOCHA CIE
TYLKO ON MOZE DAC CI TE SILE
ABYS MÓGL WYZWOLIC SIE
KAZDY MA PRAWO DECYDOWAC O SWYM LOSIE
KAZDY MA PRAWO ZYC TAK JAK CHCE
KAZDY MA TUTAJ COS DO ZROBIENIA
KAZDY WOLNY URODZIL SIE
JESLI NIE CHCESZ BYC OFIARA SYSTEMU
MUSISZ ZACZAC DECYDOWAC SAMEMU
NIE IDZ TA DROGA , SZEROKA DROGA
NIE IDZ TA DROGA , KTÓRA IDA WSZYSCY
NIE IDZ TA DROGA , SZEROKA DROGA
POPATRZ JAK ONI NA TYM WYSZLI ..
i inne z "I2raela"...
sorki za małe zalanie tego forum tekstami, ale pagan jeszcze by w dume urósł, iscie słowiańską...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! BlutDrachenfels, skomentowano dnia : 01 czerwca AD 2003 @ 12:59.
taaaaa
ciekawe, kto pamieta jeszcze pierwszą część GTA?
ostatnia misja dotyczyła pracy dla rastamanów, miód po prostu:
wysadzanie hipermarketów, masowe morderstwa skinów i gliniarzy, przemyt trawy, zamach na prezydenta etc.
i te teksty: zabiłem 12 policjantów i słyszę "Jah smiles upon your ways, bro'! go in peace and love"
łezka się w oku kręci.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Aionos, skomentowano dnia : 03 czerwca AD 2003 @ 12:28.
no to bida, cisza zapanowała, nikt nie chce juz podyskutowac, nikt nie ma zadnych odkrywczych "ale" a Ci, co maja, juz dawno wypowiedzieli je po stokroć zazarcie i bohatersko walczac po czornej stronie. pustki...
chlip.....;-/
nawet skinheadzi jakos przycupneli w kąciku i się nie wychylają.
.....cisza przed burza......?
Aionos
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! En Sabah Nur, skomentowano dnia : 03 czerwca AD 2003 @ 19:01.
"In the mist of inferno, I seek Salvation, Filth cannot taint my allegiance for my heart. Holds the truth. My heart and my mind worship discipline and filter right from wrong. Purification. Sworn to justice to cast iniquities into the shadows of oblivion. Untouched by the dirt of lust. One standard, one ethic. Redemption for all innocent life. One standard, one ethic. Reverence for the sentient."
Arkangel - "One Standard One Ethic"
"I have opened my eyes to see the world that surrounds me daily
I refuse to be led by the majority can't compromise I and I
To pass judgment judgment will be passed upon you
I will stand up for who I am never moved by condemnation
No one is placed higher than another no matter race or creed or gender
We must teach forgiveness and compassion for all life
Through understanding of our differences
We will find respect for one another we are all flesh and blood
I am not afraid to speak my mind
No matter the consequences stay true to yourself
Through the humbles eyes of a child we will realize true equality
They cannot take me from me
They cannot take you from you
They cannot take I from I"
Killswitch Engage - "Vide Infra"
"Deep inside my heart, where their reign will get no power. Where their violence can not hurt me. I will breed the thoughts and ideals, that bring them down, down to their knees. Their poisoned souls are wicked minds, these eyes have seen the death of freedom, but no fist ever rose. This righteous rage consumed by ignorance. Freedom - My heart is strong. One truth - I will not fall. Passion - I'm not alone. Denial - Your lies will burn. My heart is strong, I swear I will not fall. I'm not alone, I know we'll rise to bear the worlds in us. They can't erase the world in me - too deep inside, too strong in me. I'll bring it to life, more than just dreams. The vision that keeps me upright their only truth will rot in peace, crack down their ideals. I'll watch them burn, I'll see them fall."
Heaven Shall Burn - "The World's In Me"
to jest MOJA wiara!
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Małgosia666, skomentowano dnia : 09 września AD 2003 @ 21:15.
Stary nie stresuj się tak no i co że palą papierosy ?....ty zapewne też to robisz, Co do języka to też mogą mówić jak chcą :)
Bastards of Christ Die !!!!!!!!!!!!
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! siedziba bladzacych cial, skomentowano dnia : 22 września AD 2003 @ 16:23.
stary to ty jestes taka plewa,,, wprowadzasz brudy,,, ( zartowalem)nie rozumiesz a gadasz.mozesz byc swietym i palic , pic,,,, nie lapiesz tego jak widze- jdzi na gore syjon.... kazda muzyka , dzwieki pochodza od Boga,, ale zlo sobie ja przywlaszczylo
kupujesz samochod, jest twoj
ale ktos sobie go moze przywlaszczyc,,( dzwieki sa kosmiczne i kazdy chcialbu je posiasc,,szczegolnie zly)
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Volkh, skomentowano dnia : 27 września AD 2003 @ 13:36.
Słuszne spostrzeżenie. Ciekawe jak ideały i autorytety biednych dzieciaków, same okazują się być zwykłymi chorymi popapranymi ludźmi roznoszącymi bakcyl judeochrześcijaństwa dla własnej korzyści. Istnieje u nich przepaść pomiędzy tym co mówią a tym co robią i nie chodzi tutaj tylko o palenie papierosów.
Sama idea "unblacku" jest taką sprzecznością - nie do pogodzenia jest agresja i nienawiść, mrok i chaos z chrześcijańskim przesłaniem.
Muzyka dla elity została spłaszczona do potrzeb podludzi.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Seraphin_of _Belldandy, skomentowano dnia : 15 października AD 2003 @ 21:41.
Drogi panie Volkh jest pan w błedzie, ale nie bende nic dodawał na temat sprzeczności prosze przeczytać o ty post pana Trębacze to panu wszystko wyjasni. Pozatym wyczułem aryjski "akcent" nadczłowieku . W czasie sondu bożego zobaczysz kto jest nad , a kto pod. Zresztą juz wiesz ale do tego przyznać sie niechcesz. Bo dużo krzywdy doznaliśic ty i twojiwspółbracia w niewoli.A death i black chrześcijański to fajna sprawa, boicie się go bardzo , prawda? Napewno tak bo inaczej bysci tego nie robili. Cieszy mnie fakt takiego blackowego odezwu ,z Polski, to by oznaczało ze trzęsiecie portkami , bo black przemija , a elity upadają :) Pozdrawiam wszystkich, którzy zbłądzili, niech Bóg wam wybaczy waszą głupote, znaczy się brak odpowiednich zdolności samozachowawczych.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Pawełek, skomentowano dnia : 30 października AD 2003 @ 12:00.
niech was wszystkich Bóg błogosławi!
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 30 października AD 2003 @ 22:06.
wiedzialem ze to banda sadystoow ...
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! cry, skomentowano dnia : 17 listopada AD 2003 @ 09:34.
ja pierdole ludzie opanujcie sie
juz pomijam fakt smiesznego moim zdaniem projektu "unblack" .... nie sluchalem tego i niemam zamiaru ..zostane przy dobrym starym Mayhem`ie ;]
ale do rzeczy...
jak czytam niektore z waszych wypowiedzi to az zygac sie chce bo sa tak imfantylne
czy w zyciu , choc czesc z was nie miala jakis watpliwosci odnosnie waszej zaklamanej i z gruntu oglupiajacej spoleczenstwo wiary ?
nie uwierze ze nie....
zatem proponuje sie zastanowic nad samym soba...
ale skad... wy zapewne boga widzicie jako pana w brodzie a szatan ma widly i stuka kopytkami, tak ?:P
ehh glupi,zacofany narodzie
obudz sie
pozdrawiam
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! timmy, skomentowano dnia : 17 listopada AD 2003 @ 09:43.
powiedz koleś, czym się różnisz od monopolisty w sutannie???
ciemny naród potrzebuje rogatego kaznodziei,o taak.
we're satan's generation we don't give a fuck
ps. pisze się infantylnie, ale to pewnie tylko literówka, prawda?
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! kala, skomentowano dnia : 22 listopada AD 2003 @ 18:39.
cry jezeli widzisz Boga tak jak go opisales to wspolczuje ci szczerze i nie dziwie sie ze masz nas w pogardzie.
Wyobraz sobie ze dla mnie Bog nie jest staruszkiem w pizamie, tylko Krolem i przyjacielem , chociaz nie jestem godna nazywac sie jego corka on mi na to pozwala.
a szatan to nie koziolek matolek tylko duch nienawisci i rozpaczy, przynajmniej dla mnie.
jezeli chcesz cos nam zarzucic to upewnij sie czy to co nazywasz chrzescijanstwem jest nim.
pozdrowionka
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! - poprostu patafiany Spirit Crusher, skomentowano dnia : 25 września AD 2004 @ 11:14.
Tu nie chodzi o akceptacje. Ja sondze że muzycy chrześcijańscy nie tyle nie żyją z bogiem tak jak to jest nakazane ale nawet w niego nie wierzą (w niektórych przypadkach oczywiście). Chodzi im tylko o to żeby wytargać kase od takich naiwniaków jak wy. Nie uwierze że tacy ludzie nie mają w domu np De Mysteriis Dom Sathanas (dla idiotów - to jest tytuł najlepszej płyty MayheM). Bo przecież to wasze pitolonko nie trwa od zawsze, kiedyś był tylko True Black i mam wrażenie że ci wasi wspaniali guru sceny biegali kiedyś w koszulkach MayheM śpiewając Freezing Moon albo Deathcrush.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! the Damned, skomentowano dnia : 20 października AD 2004 @ 16:47.
77!
na wstepie chcialem pozdrowic wszystkich chrzescijan! ciesze sie ze trafilem na ta stronke, choc klimaty metalowe sa mi obce,po prostu nie trawie tej muzy. radykalna muzyka, radykalne myslenie...jak spiewal kiedys nasz lokalny band- Kto ukradl ciastka? nie lubie radykalnej muzyki, ale podpisuje sie pod "radykalnym", ortodoksyjnym chrzescijanstwem, jak wielu z was. moze to brzmi strasznie, ale wielu wie o co mi chodzi, mamy przeciez 95% katolikow w kraju, prawda?...jakby tak bylo, to w Polsce bylby "raj" na ziemii, bez przemocy, gwaltow, zlodziejstwa, mimo upadlej natury czlowieka. potrzebujemy nowych swietych, a nie miliony reformatorow spolecznej nauki kosciola,czy wiekszego zrozumienia dla grzechu. nie chce oceniac nikogo, ale mamy obowiazek napominac braci w Chrystusie Panu. nie tworzmy Boga na swoj wlasny uzytek. ilu z nas wybiera sobie: to mi sie podoba-w to wierze, a to nie-w to nie wierze, to mozna olac. ilu z nas slyszalo: trzeba wierzyc, ale wierz... bez przesady. o co takim ludziom chodzi? po czyjej stronie stoja? dlatego podpisuje sie pod slowa mi kolegi, ktory twierdzil ze muzycy powinni byc "bardziej" moralni aby glosic ze Jezus jest Panem! nie dlatego ze nie maja "prawa" do grzechu, tylko aby nie splaszczyc przekazu,wielu niewierzacych "czyha" na blad, upadek, by potwierdzic sie w swym zaklamaniu. dlatego zycze wszelkich lask, sily do wytrwania w Prawdzie! z modlitwa!
NORBERT
ps. wyjasniam nick: wcale nie jestem potepiony (damned)i wcale tak sie nie czuje, to bylo apropos muzyki jaka preferuje. kocham punk rocka' 77
(bez zadnych lewackich, anarchistycznych, czy antyklerykalnych przeslanek) uwielbiam po prostu to brzmienie pierwszej fali punka konca lat siedemdziesiatych. The Damned jak i wiele kapel tego okresu braly sobie "szokujace" nazwy na swoje bandy. taka byla wtedy moda.
ps2. wiem ze scena chrzescijaska nie jest podzielona na style muzyczne, tzn. jest, ale nie jest to priorytet, jakby ktos mial namiary na "punkowe" kapele chrzescijanskie, bylbym rad, chociaz szczerze nie wierze ze takie istnieja. znam tylko Jezusskins z niemiec ktorzy grja solidnego oi!'a, ale sa to protestanci, i oprocz kilku dobrych tekstow, sa gnioty o piciu piwa(w koncu skini...), napieprzaniu nazistow(chlopaki maja problem z nadstawianiem drugiego policzka, gdy atakuja ich nazistowscy skinheadzi), o Papierzu ktory jest beee:)(w koncu protestanci...) to tyle pozdrawiam!!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! kala, skomentowano dnia : 07 listopada AD 2004 @ 20:18.
bardzo dobrze ze sie tu pojawiles! przebywanie zbyt dlugo we wlasnym metalowym sosie chyba nam nie sluzy bo wyczerpaly sie tematy,moja siostra kiedyś sluchala tego o czym piszesz ale to nie byli nawroceni ludzie, z chrześcijańskiego punka to musisz, po prostu musisz! posluchać NO LONGER MUSIC nie wiem czy to jest dokladnie to o co ci chodzi bo to tez protestanci ale nie spiewają o chlaniu, ich muza jest naprawde przepelniona duchem swietym, co do strony muzycznej nie przypominają sex pistols ale bardziej juz punk niz metal z domieszką roznych innych stylow, lider to swietny misjonarz byli w Polsce pare razy(bylam na ich koncercie) i za ich wstawiennictwem nawrocil sie malejonek....uh moglabym si tak pisac cala noc ale pisanie czego innego jeszcze mnie czeka wiec na razie, z Bogiem! pa
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Johny Marshall, skomentowano dnia : 15 listopada AD 2004 @ 20:12.
Pozdrawiam w Panu!!!
Oczywiście trudno nie przyznać racji - jest to pewne - dziś chrześcijańska muza dla wielu stała się komerchą - niestety - sposobem na życie !!! Grając na codzień w zespole Salvator mam ciągle ten sam problem- chłopakom mówię- panowie - to nie tak- my nie jesteśmy dewotami - ale jesteśmy świadkami- a świadek nie wstydzi się modlić przed koncertem- świadek często korzysta z sakramentów świętych- świadek - jako muzyk na scenie- potrzebuje wspólnoty- ostatnio stoczyłem też o to boje - ale ufam pozytyw. - bo milczenie najczęściej wyraża zgodę i aprobatę- w pewnym temacie... Nasze koncerty są połączone z pantomimą, ze świadectwem- z dramą- jest w nich miejsce na orędzie ewangelizacyjne- nie może być inaczej- bo to jest Koncert Ewangelizacyjny!!1
Pytanie jak temu przeciwdziałać - ????
jednop jest pewne- można tylko przez autentyczną postawę realizowania swojego zamysłu -Młynarski kiedyś śpiewał: "Róbmy swoje" - więc róbmy- nie oglądając się na innych- i pozwólmy innym oceniać i mieć okazję do wyboru... Człowiek jest inteligentnym stworzeniem Boga - więc mam nadzieję,że ludzie prawidłowo oceniają i widzą....
Ktoś mówi z jednego znanego zespołu- " Nie jestem kaznodzieją, nie bedę strzelał kazań na koncercie - tu nie miejsce!!!", ktoś inny mówi:" My generalnie nie dajemy świadectw- ktoś na koncercie przeżywa ekstremalny czad - a my zachęcamy do zakupienia płyty- a w domu, słuchając płyty ma okazję do tego, żeby mieć chwile refleksji".
Ja się do konca z tym nie zgadzam- bo uważam, ze powinno się umieć pewne rzeczy nazywać po imieniu i umieć- a co najważniejsze nie bać się skomentować- pozdrawiam tych, którzy głoszą chwałę Pana jak David Pearce i z No Longer Music i wielu innych- Niech Pana chwała się rozprzestrzenia - na wieki!!!.Amen".
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! kala, skomentowano dnia : 18 listopada AD 2004 @ 16:52.
No longer, to zespół legenda!
podziwiam ich za odwage i bezkompromisowość
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! przemo, skomentowano dnia : 10 grudnia AD 2004 @ 16:57.
czy mozecie podać mi jakies fajne zespoły typu immolation o tekstach mniej związanych z tematyką chrześcijańską,
z góry dzieki
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! wers apropo, skomentowano dnia : 19 marca AD 2005 @ 00:04.
KURWA koles co ty pierdolisz ?
co to za heja bana że ktos zapali papierosa po koncercie , normalne chce odreagowac , a huj co do tego za przeproszeniem czy ktos pali czy nie jak ktos lubi to pali jak ty niechcesz to niepal , czy ja ci wypominam że walisz kona w kiblu gdzy twoja mam robi obiad ?????? troche tolerancji koleś.
pozdro dla fanatyków niecywilizowanych
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Tristan, skomentowano dnia : 21 marca AD 2005 @ 19:39.
ntarilem tu przypadkowo. czytam i rece mi opadaja. szanowny panie Avantar. Napiisales: \"A jesli 2Tm2,3 nie jest zespolem chrzescijansik to czym jest ? To tak jak powiedziec ze Cradle of Filth nie jest zespolem Black Metalowym.\" oto z koles. Cradle nie jest zespolem Black Metalowym!!!!!! Zaden Black metalowiec ci sie nie przyzna do Cradle Of Filth!!!!! Posluchaj sobie blacku i sie wypowaiadaj bo za takie texty to mozla w ryj dostac. Pozdrowienia!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! rafał, skomentowano dnia : 29 kwietnia AD 2005 @ 22:34.
wszystko wolno,nie wszystko buduje...badajcie wszystko .a co szlachetne zachowujcie.Moze własniektoś badał..e,hm,wszystko jest możliwe. TY DAJ PRZYKŁAD.CIEBIE PAN POWOŁUJE...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! rafał, skomentowano dnia : 29 kwietnia AD 2005 @ 22:43.
czy jacie,czy pijecie ,wszystko na chwałę Pana czyńcie.Niebo Go zatrzymuje do odnowienia wszystkiego.Aż style muzyczne ewoluują w kierunku Absolutu i stana się Prawdziwe,Genialne i Wolne.Wolne w MIŁOŚCI i przez MIŁOŚĆ. Bo nie ma innej Drogi.Wszystko wolno,nie wszystko buduje,Prawda.Czy chcesz budowac z nim 3 nie?.Jesli chcesz...
co w sumie mamy do stracenia? Przyjaciół? Któz mnie bardziej ukocha niż TEn Który Mnie Stworzył i Jest?? Życie? On Jest Życiem.A zreszta i tak umrzemy wiec lepiej dla Niego.Inaczej- z Nim.Bo On Jest Z Tobą.
Jesli jest ze mną,któż przeciw mnie?? Śmierć? On jest Panem zycia i śmierci.Bóg Twój i Twoje Wszystko! Tylko to warto.Pagórki moga sie zachwiac a Miłosc Prawdziwa nie odstapi od Ciebie!EFFATA! Otwórz sie!
Otworzyć sie na Prawdę!.Odwagi...Panie przyjdż bo udreczony i umenczony jestem.Panie pokrzep mnie.Panie nie zostawiaj.Panie wez odemnie lęk,uczyn prawym,tchnij Moc.Bo zginę.Jestem dla siebie wrogiem
Sam dla siebie,bo nikt nie jest w stanie mnie skrzywdzić,zranić jesli jestes ze mną.Duchu Prawdy bron mnie od złego i zbaw od tego co oddziela mnie od Ciebie.Spróbuj...zaryzykuj swe dotychczasowe zycie aby zyskac zycie.qr..Panie ja chce zyc!Wiara i łaska.Mam sie dość,zawiodłem,stchórzyłem.Co teraz?Jezusie Synu Dawida,pochyl sie nademna Panie raz jeszcze bo ...prosze,idzie nowe życie..niewinność.Dla Niego odbierz odemnie strach,lęk,złam mnie,skrusz mnie,daj odwage mestwa,daj wieniec,zwyciestwa,SZCZĘŚCIE BEZ MIARY... POCHYL SIE NAD TYMI KTÓRYCH MI DAŁES.żEBY NIKt NIE ZGINAŁ
...
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! My, skomentowano dnia : 30 kwietnia AD 2005 @ 00:12.
Cokolwiek bym zrobił,a miłosci bym nie miał,nic nie zyskam...
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Hell-Born, skomentowano dnia : 06 maja AD 2005 @ 07:36.
heh... smieszycie mnie;p
Re: Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Unholy Parsifalia, skomentowano dnia : 15 lipca AD 2005 @ 23:42.
Oj ludzie, ludzie, chciałabym mieć takie problemy...
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! pagan, skomentowano dnia : 07 grudnia AD 2005 @ 11:17.
to może i ja wpieprze swoje 3 grosze :)
ŚMIERĆ DLA SŁUG CHRYSTUSA!
ŚMIERĆ DLA JEGO SŁUG!
STAŃCIE BRACIA RAMIĘ W RAMIĘ!
ZEMSWA WOJNĘ NIESIE!
(Saltus - Słowiańska Duma)
za zniszczenie słowiańskiej kultury - śmierć wam skurwysyny!!!
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! aneta, skomentowano dnia : 22 grudnia AD 2005 @ 20:00.
ja bym wszystko chciala
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Behemot, skomentowano dnia : 18 grudnia AD 2006 @ 20:35.
chce wstapic do sekty satanistów !!
nie wiem jak ... pomozcie ...
bo nie wytrzymie !! numer gg : 8245587
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Ateista, skomentowano dnia : 07 kwietnia AD 2007 @ 14:08.
Cieszę się że są jeszcze ludzie którzy są wrogami GŁUPOTY i CIEMNOTY nazywanej religią.
Re: Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Nomad, skomentowano dnia : 17 maja AD 2007 @ 20:25.
Unblack metal o.0 ja pierdole człowieka chwile niebyło a takie żeczy się już wyprawiają? Black Metal ku chwale jezusa chytrusa? niemam pytań co się dzieje na tym swiecie do jasnej cholery, jakieś nu metale, unblack\'i no kurwa ja pierdole bojebało kogoś ostro.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! YuRaS, skomentowano dnia : 05 sierpnia AD 2007 @ 20:37.
Oj, dzieciaczki... :) Glupiutkie jestescie wszystkie :) Bez wzgledu na strone tej zabawnej konfrontacji:) Chrzescijanie - gloscie milosc po chrzescijansku, tak jak Jezus uczyl, a na nienawisc reagujscie MILOSCIA. Przebaczajcie, bo najlepsza zemsta jest przebaczenie - sprobujcie, a sami sie przekonacie. Nie obnoscie sie ze swoja wiara, muzyka to doznania etyczne, ktore maja racje bytu tak naprawde tylko we wnetrzu kazdego z nas.
Anty-chrzescijanie - znajdzcie ustawe w prawie, mowiaca o tym, ze chrzescijanski black metal jest zakazany, bo chcialbym wiedziec, czy za to mozna pojsc do wiezienia. Nikt nie narzucil regul i norm, to sa tylko jakies dziwne stereotypy i urojenia, KAZDY MA PRAWO DO WOLNOSCI OSOBISTEJ, zwlaszcza artysta, bez wzgledu na preferowane wartosci.
Generalnie malo kto tutaj na tym forum wykazuje jakies wieksze powinowactwo do prowadzenia DIALOGU, sa tu same przekomarzania, bluzgi i jeden smiech :) Zycie jest zbyt krotkie, po co tracic je na zyskiwanie wrogow. Generalnie krzyczac i klocac sie jestescie na tym samy, MEGA NISKIM poziomie... Gluptaski :)
Pozdrowienia dla wszystkich.
Re: chrześcijanie czy nie chrześcijanie?! Wojtek, skomentowano dnia : 11 września AD 2007 @ 11:37.
Witam
Zgadzam sie z tym co chcesz powiedzieć.Właśnie taka dwulicowośc przesłania w pewnym stopniu przekaz religijny.Skoro jest coraz wiecej festiwali o tematyce religijnej to zespoly ktore chca sie tylko wypromowac moga w takim festiwalu wystapic....
Moze ktos sie jeszcze wypowie na ten temat :)
pozdrawiam